Związany z Al-Kaidą terrorysta, Tanzańczyk Ahmed Khalfan Ghailani, zaprzeczył, jakoby świadomie brał udział w zamachu terrorystycznym na ambasadę USA w Tanzanii w 1998 roku - podał w piątek Departament Stanu USA, powołując się na zapis z przesłuchań Ghailaniego w więzieniu w amerykańskiej bazie Guantanamo na Kubie.
Tanzańczyk przyznał, że dostarczył terrorystom materiały wybuchowe, ale nie wiedział, jakie jest ich przeznaczenie. Podkreślił, że jego udział w zamachu w Dar es-Salam nie był świadomy i że odczuwa skruchę.
Ghailani, podejrzewany o udział w zamachach bombowych na ambasady USA w Kenii i Tanzanii, został zatrzymany w 2004 roku; stało się to źródłem wielu ważnych informacji na temat Al-Kaidy.
Równoczesne zamachy w Nairobi i Dar es-Salam spowodowały śmierć ponad 200 ludzi, w tym 12 Amerykanów.
"To, co oni zrobili, odbyło się bez mojej wiedzy, ale pomogłem im" - powiedział Ghailani, prosząc o przebaczenie amerykańskie władze i rodziny ofiar.
Ghailani jest jednym z 14 terrorystów, uznanych za wyjątkowo niebezpiecznych, którzy we wrześniu ubiegłego roku zostali przeniesieni do Guantanamo z tajnych więzień CIA.
Zatrzymani staną prawdopodobnie przed trybunałem wojskowym dla podejrzanych o terroryzm, zalegalizowanym ustawą Kongresu USA uchwaloną pod koniec zeszłego roku. (PAP)
ksaj/ ap/
6367
