Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Pokłosie akcji "Fast and Furious": GOP chce głowy prokuratora generalnego

0
Podziel się:

Prokurator generalny i minister sprawiedliwości Eric Holder z trudem
bronił w czwartek zorganizowanej przez swój resort akcji "kontrolowanego" przemytu broni do
Meksyku, ostro krytykowanej przez opozycję w Kongresie.

Prokurator generalny i minister sprawiedliwości Eric Holder z trudem bronił w czwartek zorganizowanej przez swój resort akcji "kontrolowanego" przemytu broni do Meksyku, ostro krytykowanej przez opozycję w Kongresie.

Holder wystąpił jako świadek na przesłuchaniu w sprawie tej akcji, znanej pod nazwą "Fast and Furious", przed komisją wymiaru sprawiedliwości Izby Reprezentantów.

Prowadzący przesłuchanie republikański przewodniczący komisji, Jim Sensenbrenner zagroził ministrowi nawet impeachmentem (odwołaniem ze stanowiska przez Kongres), jeżeli nie "naprawi szybko" popełnionych błędów.

Akcja "Fast and Furious", prowadzona przez podległe resortowi sprawiedliwości biuro ds. walki z nielegalnym handlem bronią, alkoholem i tytoniem (ATF), polegała na obserwacji sprzedaży i przemytu broni z USA do Meksyku w celu wykrycia i aresztowania ostatecznych jej nabywców - szefów karteli narkotykowych.

Okazało się, że z przemycanej za biernym przyzwoleniem ATF broni zginął w potyczce z gangami - jeszcze w USA - jeden z agentów amerykańskiej straży granicznej, Brian Terry. W Meksyku także znajdowano broń z kontrolowanego przemytu na miejscach zabójstw i innych przestępstw.

Akcję komentuje się jako nieudaną, gdyż jej efekty były niewielkie, a koszty okazały się tragiczne. Wielu polityków GOP domaga się dymisji Holdera.

Broniąc się przed komisją, prokurator generalny zarzucił kongresmenom republikańskim, że na siłę "upolityczniają" sprawę akcji "Fast and Furious".

Jak się szacuje, ponad 89 procent broni w rękach karteli meksykańskich pochodzi z przemytu z USA.

Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ sp/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)