14.3.Waszyngton (PAP) - Sędzia prowadząca sprawę Zacariasa Moussaouiego, domniemanego wspólnika sprawców ataku 11 września 2001, odroczyła wyznaczone na wtorek przesłuchanie prawniczki, której zarzucono instruowanie świadków oskarżenia, jak mają zeznawać.
Carla Martin, radczyni prawna z rządowej Agencji Bezpieczeństwa Transportu, miała we wtorek złożyć wyjaśnienia w sprawie nielegalnego instruowania świadków przez prokuratorów, ale wymówiła się brakiem swego adwokata.
Poprzedniego dnia sędzia Leonie Brinkema przerwała proces (Martin miała zeznawać pod nieobecność ławy przysięgłych), ponieważ doszło - jak powiedziała - do "rażącego naruszenia przepisów sądu dotyczących świadków". Okazało się, że świadków oskarżenia zaznajamiano z przebiegiem rozprawy, udostępniając im m.in. stenogramy procesu.
W odpowiedzi adwokat Moussaouiego, Edward MacMahon, złożył wniosek, aby wykluczyć możliwość skazania jego klienta na karę śmierci. Gdyby sędzia przychyliła się do tego wniosku, oskarżony zostanie automatycznie skazany na karę dożywotniego więzienia bez możliwości ułaskawienia.
Moussaouiego uznano już za winnego współudziału w przygotowaniach do ataku 11 września. Został on aresztowany w sierpniu 2001 r., kiedy uczył się pilotowania samolotów w szkole lotniczej w stanie Missouri. Początkowo oskarżono go o naruszenie przepisów imigracyjnych i dopiero po zamachu powiązano z grupą jego sprawców.
Moussaoui, Marokańczyk z francuskim paszportem, przyznał, że należał do Al-Kaidy, i w czasie procesu nie ukrywał nienawiści do Ameryki. Twierdził jednak, że nie miał nic wspólnego z atakiem 11 września.
Tomasz Zalewski (PAP)
mc/
