Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Przychylne recenzje "W ciemności" w prasie amerykańskiej

0
Podziel się:

Amerykańscy krytycy bardzo dobrze przyjęli film w reżyserii Agnieszki
Holland "W ciemności", który w piątek wszedł na ekrany w Nowym Jorku i będzie reprezentował polską
kinematografię na konkursie Oscarów w kategorii filmów nieanglojęzycznych.

Amerykańscy krytycy bardzo dobrze przyjęli film w reżyserii Agnieszki Holland "W ciemności", który w piątek wszedł na ekrany w Nowym Jorku i będzie reprezentował polską kinematografię na konkursie Oscarów w kategorii filmów nieanglojęzycznych.

Jak pisze w znanym internetowym magazynie "Huffington Post" Annette Insdorf, film podejmuje temat stosunków polsko-żydowskich, "podważając uproszczone stereotypy Polaków jako antysemitów i Żydów zachowujących się potulnie" w czasie II wojny światowej.

Autorka recenzji, filmolog z nowojorskiego Uniwersytetu Columbia, chwali utwór Holland za "wizualne bogactwo, brak sentymentalizmu i językową autentyczność". Jego bohaterowie mówią po polsku, ukraińsku, niemiecku i w jidysz.

Również w "Huffington Post" Dan Lybarger zauważa, że polska reżyserka powraca do Holokaustu, który był tematem jej wcześniejszych filmów: "Gorzkie żniwa" i "Europa, Europa", i podkreśla, że "udaje się jej potraktować ten dość wyeksploatowany temat ze świeżej, a nawet szokującej perspektywy".

"+W ciemności+ ukazuje ocalonych z kanałów Lwowa w bezpośrednio uczciwy sposób i w wyraźnie nieschlebiającym im świetle. Ironia polega na tym, że wyposażając ich w prawdziwe słabości, Holland i kanadyjski scenarzysta David Shamoon sprawiają, że stają się oni bardziej sympatyczni, gdyż nie wydają się dzięki temu w niewiarygodny sposób cnotliwi" - pisze autor.

"Schindlerem w kanałach" nazywa bohatera filmu Holland recenzent tygodnika "New York" David Edelstein, nawiązując do historii niemieckiego przemysłowca, który ratował Żydów z Krakowa, zatrudniając ich w swoim przedsiębiorstwie.

W jego interpretacji "W ciemności" należy do gatunku filmowego "melodramatu nawrócenia", gdyż opowiada o postaci moralnie dwuznacznej, która instynktownie odkrywa w sobie pokłady dobra i potencjał poświęcenia dla innych z narażeniem życia.

Recenzent chwali reżyserię filmu, zdjęcia i grających w nim aktorów. "Rytm filmu jest klasyczny, jego kompozycja malarska, z użyciem czerni przypominającej obrazy Rembrandta" - pisze.

Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)