Sędzia federalny John Bates wydał opinię, zezwalającą na dalsze bezterminowe przetrzymywanie niektórych więźniów Guantanamo bez stawiania im zarzutów.
Sędzia Bates w wydanej we wtorek wieczorem (czasu waszyngtońskiego) opinii ograniczył jednak przyjęta przez administrację Baracka Obamy definicję, określającą, kogo można w taki sposób przetrzymywać.
W okresie po 11 września 2001 roku Kongres dał prezydentowi prawo przetrzymywania każdego, kto był zamieszany w planowanie, wspomaganie, bądź przeprowadzanie ataków terrorystycznych - wskazał sędzia.
Te prezydenckie uprawnienia obejmują też - według sędziego - członków Talibanu i Al-Kaidy, bądź sprzymierzonych z nimi sił, a także tych, którzy dokonywali aktów agresji, wspomagających "takie wrogie siły zbrojne".
Bates uznał jednak, że objęcie tą definicją także tych, którzy jedynie "popierali" wrogie siły nie znajduje uzasadnienia ani w prawie amerykańskim, ani w prawie wojennym.
Agencja Associated Press przypomina, że sędzia Bates polecił w tym roku administracji Obamy zdefiniowanie, kogo Stany Zjednoczone mogą nadal przetrzymywać w Guantanamo. Administracja przedstawiła definicję, bardzo podobną do tej, którą stosowano za prezydentury George'a W. Busha, co ostro krytykowali obrońcy praw człowieka.
Obama zaraz po objęciu urzędu w styczniu obiecał zamknięcie Guantanamo do końca roku. Więzienie, w którym bezterminowo przetrzymuje się 240 podejrzanych o terroryzm, jest krytykowane przez obrońców praw człowieka, środowiska liberalno-lewicowe w USA i znaczną część opinii międzynarodowej.
Kongres odmawia prezydentowi Obamie uchwalenia funduszy na koszty zamknięcia więzienia w bazie Guantanamo, domagając się przedstawienia realnego planu przeniesienia gdzie indziej przetrzymywanych tam ludzi.
Głównym powodem zablokowania funduszy jest opór w USA przeciwko umieszczeniu terrorystów z Guantanamo w lokalnych więzieniach w kraju. Członkowie Kongresu z obu partii znajdują się pod naciskiem wyborców, którzy protestują przeciw takiemu rozwiązaniu, m.in. z obawy, że więzienia na ich terenie staną się celem ataków terrorystycznych.
Administracja Obamy zabiega o wysłanie części więźniów do ich krajów ojczystych. Trwają także negocjacje z krajami europejskimi, które wyrażały gotowość przyjęcia niektórych więźniów Guantanamo. Część zapewne musiałaby jednak trafić do więzień amerykańskich.
Dyrektor FBI Robert Mueller mówił w środę w Kongresie, że przeniesienie przetrzymywanych w Guantanamo do Stanów Zjednoczonych mogłoby nieść ze sobą ryzyko, nawet gdyby umieścić ich w więzieniach o zaostrzonym rygorze. (PAP)
az/ ro/ 5076 5620,arch.