Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Sprawca przecieków do Wikileaks stanie przed sądem w lutym

0
Podziel się:

Starszy szeregowy armii USA Bradley Manning, oskarżony o udostępnienie
setek tysięcy tajnych dokumentów demaskatorskiemu portalowi internetowemu Wikileaks, stanie przed
sądem w lutym przyszłego roku - podał w czwartek wojskowy sędzia prowadzący tę sprawę.

Starszy szeregowy armii USA Bradley Manning, oskarżony o udostępnienie setek tysięcy tajnych dokumentów demaskatorskiemu portalowi internetowemu Wikileaks, stanie przed sądem w lutym przyszłego roku - podał w czwartek wojskowy sędzia prowadzący tę sprawę.

Według niego proces odbędzie się między 4 lutego a 15 marca. Manningowi, który obecnie przebywa w wojskowym areszcie, grozi kara do dożywotniego więzienia włącznie.

Zdaniem adwokatów Manning był najwyraźniej młodym żołnierzem z zaburzeniami, którego wojsko nie powinno wysyłać do Iraku ani zapewniać mu dostępu do tajnych materiałów, który uzyskał, stacjonując tam od końca 2009 roku do połowy 2010 roku.

W trakcie dochodzenia wojskowi prokuratorzy uzyskali dowody, że 24-letni obecnie Manning ściągnął i przekazał drogą elektroniczną Wikileaks blisko pół miliona zastrzeżonych raportów bojowych z Iraku i Afganistanu, setki tysięcy depesz dyplomatycznych oraz zapis wideo śmiercionośnego ataku śmigłowcowego z 2007 roku, który Wikileaks rozpowszechnił z tytułem "Uboczne zabójstwo".

Według obrony Manning był żołnierzem gejem, głęboko dręczonym problemami identyfikacji płciowej w czasie, gdy jawni homoseksualiści nie mogli służyć w siłach zbrojnych USA. Jego gwałtowne wybuchy w trakcie służby w Iraku powinny być sygnałem ostrzegawczym, by nie dawać mu dostępu do tajnych materiałów.

Jak zaznaczają adwokaci, zabezpieczenie wojskowych komputerów było niedostateczne, a opublikowane przez Wikileaks materiały nie stwarzały zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego albo zagrożenie to było niewielkie. (PAP)

dmi/ mc/

12133742 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)