W letniej rezydencji rządowej w Camp David rozpoczęła się w poniedziałek zaplanowana na dwa dni narada na temat dalszej strategii w Iraku z udziałem prezydenta USA George'a Busha i jego najbliższych współpracowników ds. polityki obronnej i zagranicznej.
We wtorek Bush ma rozmawiać za pośrednictwem łącz telewizyjnych z kierownictwem nowego rządu irackiego. Amerykańskie wsparcie dla tego rządu, wojskowe i finansowe, jest głównym wątkiem narady w Camp David.
Sekretarz stanu Condoleezza Rice i minister obrony Donald Rumsfeld we wtorek po południu przekażą Kongresowi relację z narady o Iraku.
W związku z zabiciem przez wojska USA przywódcy Al-Kaidy w Iraku, Abu Musaba az-Zarkawiego, w Waszyngtonie na nowo ożywiły się spekulacje o stopniowym wycofywaniu wojsk amerykańskich z Iraku. Biały Dom podkreślił jednak, że na konferencji w Camp David nie planuje się ogłoszenia redukcji wojsk.
Narada w Camp David odbywa się w momencie, gdy poparcie Amerykanów dla wojny w Iraku spadło do rekordowo niskiego poziomu. Administracja ma wszakże nadzieję, że zlikwidowanie az-Zarkawiego, które powinno podnieść morale wojsk w Iraku, odwróci ten negatywny trend.
Sytuacja w Iraku może wpłynąć na listopadowe wybory do Kongresu. Demokraci wykorzystują porażki operacji stabilizacyjnej w tym kraju przeciwko popierającym Busha Republikanom. Politycy demokratyczni wzywają do wycofania wojsk, argumentując, że obecność Amerykanów w Iraku podsyca opór przeciw nowemu rządowi.
Czołowy krytyk wojny, demokratyczny kongresman John Murtha, powiedział w poniedziałek telewizji ABC, że teraz jest "doskonały moment", aby wycofać wojska z Iraku. Jego zdaniem wystarczy je pozostawić tylko krajach sąsiadujących z Irakiem, przede wszystkim w Kuwejcie.
Bush konsekwentne odmawia podania choćby przybliżonego harmonogramu wycofania sił amerykańskich i podkreśla, że zależy to od postępów w stabilizowaniu sytuacji. W Iraku przebywa obecnie około 130.000 żołnierzy USA.
Doradca władz irackich do spraw bezpieczeństwa narodowego Muwafak ar-Rubaji powiedział w niedzielę, że do końca tego roku liczba wojsk amerykańskich w Iraku zmniejszy się poniżej 100.000.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/
19:16 06/06/12
