W sanktuarium w Doylestown w stanie Pensylwania, Amerykańskiej Częstochowie, Polonia amerykańska uczciła w niedzielę pierwszą rocznicę katastrofy pod Smoleńskiem.
Mszę św. koncelebrowaną w intencji ofiar katastrofy odprawił były prymas Polski, arcybiskup metropolita gnieźnieński Henryk Muszyński, który po tragedii 10 kwietnia 2010 r. witał trumny ze zmarłymi na lotnisku w Warszawie.
W wygłoszonej homilii mówił m.in. o potrzebie zgody i jedności narodowej. Wspomniał też o zmianie przez Rosjan tablicy pamiątkowej w Smoleńsku, nazywając to "czynem haniebnym".
Rosjanie usunęli polską tablicę, która informowała, że delegacja pod kierownictwem prezydenta Lecha Kaczyńskiego leciała do Smoleńska na uroczystości 70. rocznicy mordu katyńskiego. Zastąpiono ją tablicą w obu językach bez wzmianki o Katyniu.
Po mszy w Doylestown, na tamtejszym cmentarzu, gdzie spoczywa wielu wybitnych Polaków, odsłonięto tablicę na cześć ofiar katastrofy smoleńskiej. Umieszczono ją koło tablicy upamiętniającej Katyń.
Na uroczystości przemawiał także ambasador RP w Waszyngtonie Robert Kupiecki, który złożył wieniec przy tablicy.
W ceremonii uczestniczyła m.in. konsul generalna RP w Nowym Jorku Ewa Junczyk-Ziomecka, jedna z bliskich współpracownic Lecha Kaczyńskiego w jego kancelarii prezydenckiej.
Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/ malk/