Ponad 100 tysięcy poprzednio niepublikowanych depesz dyplomacji USA zostanie ujawnionych przez WikiLeaks - poinformował w czwartek ten portal internetowy.
"Opublikujemy ponad 100 tysięcy depesz z amerykańskich ambasad z całego świata" - zapowiedział portal na Twitterze.
Do czwartku wieczorem na stronie WikiLeaks pojawiło się 97 115 z ponad 250 tysięcy dokumentów, w których posiadaniu jest portal. Nie podano jednak motywów jednorazowego ujawnienia tak dużej ilości tajnych informacji.
Osoba z otoczenia szefa WikiLeaks Juliana Assange'a twierdzi, że jego decyzja podyktowana została zmniejszeniem się medialnego zainteresowania portalem. W ostatnim czasie agencje informacyjne i gazety coraz rzadziej publikowały artykuły oparte na dokumentach z WikiLeaks.
Zamieszczenie nowej porcji dyplomatycznych depesz nastąpiło kilka godzin po ujawnieniu przez WikiLeaks, że kalifornijska firma Dynadot - rejestrator, który zarządza nazwą domeny od listopada zeszłego roku - otrzymał od prokuratorów federalnych z Aleksandrii w stanie Wirginia polecenie dostarczenia "informacji o Julianie Assange'u". WikiLeaks twierdzi, że Dynadot zastosował się do nakazu.
Śledczy zażądali od firmy "informacji o kontach klientów i subskrybentów" związanych z Assange'em, WikiLeaks albo domeną wikileaks.org. Na dowód tego twierdzenia portal opublikował kopię listu wystosowanego do władz kalifornijskiej spółki. Nie wiadomo, kiedy i jak WikiLeaks zdobyło kopię dokumentu datowanego na 4 stycznia.
Dynadot i Departament Stanu odmówiły komentarza w tej sprawie.
Założyciel WikiLeaks został zatrzymany w grudniu zeszłego roku w Wielkiej Brytanii na podstawie europejskiego listu gończego wydanego przez Szwecję. Czeka tam na ekstradycję do Szwecji, gdzie jest podejrzany o przestępstwa seksualne. Assange twierdzi, że jest ścigany z motywów politycznych i że w razie wydania go do Szwecji zostanie przekazany Amerykanom.
Portal WikiLeaks rozpoczął publikację dokumentów dotyczących wojny w Iraku i Afganistanie latem 2010 roku, a w listopadzie ujawnił dziesiątki tysięcy depesz dyplomatycznych z amerykańskich ambasad.
Jedną z najgłośniejszych publikacji platformy było zamieszczone w sieci w kwietniu 2010 roku nagranie wideo, zatytułowane "Collateral Murder", na którym widać, jak amerykańscy żołnierze ostrzeliwują ze śmigłowca grupę cywili, w tym dwóch nieuzbrojonych dziennikarzy agencji Reutera.
Ideą WikiLeaks jest publikacja w sieci oryginalnych dokumentów np. rządów czy firm, zakwalifikowanych jako tajne i pozyskanych od anonimowych źródeł. Materiały zamieszczane są bez jakiegokolwiek komentarza, a dostęp do nich jest darmowy. Współpracownicy WikiLeaks każdorazowo przed publikacją sprawdzają autentyczność dokumentów. Za swoją działalność portal otrzymał nagrodę mediów organizacji Amnesty International.(PAP)
der/ kar/
9655415, arch.