Według najnowszego sondażu "Washington Post" i telewizji ABC News, wzrastają znowu notowania prezydenta George'a W. Busha i Republikanów, co może mieć znaczenie w perspektywie tegorocznych wyborów do Kongresu USA.
38 procent Amerykanów aprobuje teraz politykę i sposób sprawowania rządów przez Busha - o prawie 10 procent więcej, niż w okresie jego najniższej popularności w maju.
Mniej także mieszkańców USA niż miesiąc temu uważa, że Demokraci lepiej poradziliby sobie z najważniejszymi problemami kraju. O ile w maju o 14 procent więcej było zdania, że Demokraci lepiej rozwiązaliby problem Iraku, to obecnie ich przewaga nad Republikanami w tym zakresie stopniała do 6 procent (47 wobec 41 procent).
Podobnie, wciąż więcej Amerykanów - o 13 procent - bardziej ufa Demokratom, jeśli chodzi o gospodarkę, ale w maju różnica ta była jeszcze większa (o 18 procent).
Z sondażu wynika, że społeczeństwo jest mniej więcej równo podzielone w opiniach co do dalszych losów operacji stabilizacyjnej w Iraku, i że wzrasta nacisk na wycofywanie wojsk z tego kraju.
Około połowy - dokładnie 51 procent - wypowiada się przeciwko ustaleniu terminarza wycofania wojsk z Iraku, czyli zgadza się tu z Bushem. 47 procent jednak popiera ustalenie choćby przybliżonego terminu ewakuacji wojsk. Oznacza to wzrost o 8 procent w porównaniu z grudniem ub. roku.
Zgodnie z oczekiwaniami, podział opinii w tej sprawie pokrywa się mniej więcej z podziałem partyjnym - dwie trzecie Demokratów chce ustalenia harmonogramu wycofania wojsk, natomiast wśród Republikanów opowiada się za tym mniej niż jedna trzecia, dokładnie 28 procent.
Jest to jednak znaczny wzrost od grudnia, kiedy tylko 18 procent popierało tu stanowisko Busha.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ ro/
