*Sąd Rejonowy w Białymstoku utajnił w czwartek mowy końcowe w procesie dotyczącym bezpodstawnego wykorzystania policyjnej prowokacji wobec kardiochirurga Tomasza Hirnlego. Oskarżeni, to trzej policjanci i lekarz uważany za inspiratora całej akcji. *
Mowy końcowe rozpoczęły się, ale sąd zdecydował o wyłączeniu ich jawności. Uzasadnił to tym, że w procesie część dowodów była materiałami tajnymi. Chodzi głównie o samo przygotowanie i przebieg policyjnej prowokacji wobec lekarza.
Nawet jeśli mowy zakończą się w czwartek, to publikacja wyroku, ze względu na zawiłość sprawy, najprawdopodobniej będzie odroczona na inny dzień.
Proces dotyczył wykorzystania przez policję tzw. kontrolowanego wręczenia korzyści majątkowej Tomaszowi Hirnle. W czerwcu 2005 roku podstawione osoby, które w akcji odegrały rolę żony i córki pacjenta wymagającego operacji kardiochirurgicznej, zostawiły w jego gabinecie 5 tys. zł w kopercie.
Po długim procesie kardiochirurg został uniewinniony a sądy orzekły, że nie mając żadnych wiarygodnych informacji, iż przyjmuje on łapówki, nie można było w sposób legalny przeprowadzić takiej akcji wobec niego. (PAP)
rof/ pz/