*Największe utrudnienia pasażerowie kolei napotkają w poniedziałek na trasie Warszawa - Otwock, na której popękały szyny i w Katowicach, gdzie związkowcy na 45 minut zablokują tory. Poza tym ruch pociągów powinien się odbywać w miarę sprawnie - zapowiada rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe Krzysztof Łańcucki. *
"Zdecydowanie najtrudniejsza sytuacja jest na trasie z Warszawy do Otwocka. W kilku miejscach popękały szyny, więc ruch odbywa się tylko jednym torem" - wyjaśnił Łańcucki. Dodał, że pociągi są tam opóźnione nawet o godzinę.
Utrudnienia czekają też pasażerów, którzy wybierają się do Katowic. O godz. 12.15 rozpocznie się tam 45-minutowa blokada torów. Związkowcy z kolejarskiej "Solidarności" będą protestować przeciw zwolnieniom w spółce Przewozy Regionalne. Protest ma też być wyrazem poparcia dla związkowców głodujących w Warszawie.
"Opóźnienia mogą mieć miejsce w całej Polsce - to zależy od tego, jaka będzie pogoda" - powiedział Łańcucki. Uspokoił, że sytuacja jest jednak lepsza niż jeszcze w niedzielę.
"Spodziewamy się lepszej punktualności pociągów niż w niedzielę. Wtedy zgodnie z rozkładem przyjechało ok. 75 proc. składów. Dzisiaj powinno być ich więcej" - powiedział.
Na ruch pociągów ma wpływ zarówno śnieg, który blokuje rozjazdy kolejowe, jak i mróz, przez który pękają szyny. "To, jak szybko zostanie przywrócony ruch, zależy od tego, jak szybko uda się dojechać na miejsce pogotowiu technicznemu. Jeżeli jest blisko, awarię można sprawnie usunąć; jeżeli ekipa jest daleko, albo awarii jest dużo, trwa to o wiele dłużej" - przyznał rzecznik.
Wyjaśnił, że pierwszeństwo mają awarie na głównych trasach - tam ekipy jadą najpierw. Usterki na liniach lokalnych są usuwane w dalszej kolejności. (PAP)
her/ pad/ jra/
