Rosyjski oligarcha Borys Bieriezowski wygrał w środę sprawę o oszczerstwo przeciwko rosyjskiej telewizji i radiu RTR, które w programie o otruciu byłego agenta KGB Aleksandra Litwinienki wskazywały na Bieriezowskiego jako organizatora tego morderstwa.
Sędzia David Eady uznał, że nie przedstawiono dowodów, by "Bieriezowski miał jakikolwiek udział w zamordowaniu Litwinienki". "Nie widzę też żadnych podstaw, by go podejrzewać" - dodał.
Bieriezowskiemu, który mieszka w Wielkiej Brytanii, sąd przyznał 150 tys. funtów odszkodowania. Po wysłuchaniu w sądzie werdyktu oligarcha wyraził w oświadczeniu zadowolenie, że sąd "jednomyślnie obalił" zgłaszane przez RTR oskarżenia.
RTR określiła werdykt jako bezprawny. Prawniczka RTR Zoja Matwijewska powiedziała w Moskwie, że firma "nie uznaje decyzji sądu" i jest gotowa przekazać sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Litwinienko, polityczny przeciwnik Władimira Putina, naturalizowany Brytyjczyk, zmarł w listopadzie 2006 roku w Londynie w wyniku otrucia radioaktywnym polonem 210. Truciznę podano mu w herbacie podczas spotkania z byłym agentem KGB Andriejem Ługowojem. Brytyjska policja wskazała go jako głównego podejrzanego. Rosja odmawia jednak wydania Ługowoja, który jest obecnie deputowanym do Dumy Państwowej z ramienia nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji. (PAP)
klm/ kar/
5826921 arch.