*Przywódca brytyjskich konserwatystów David Cameron wysłał do czeskiego prezydenta Vaclava Klausa list z prośbą, by opóźnił złożenie swego podpisu pod Traktatem Reformującym UE, co w razie zwycięstwa torysów w przyszłorocznych wyborach umożliwi przeforsowanie referendum w tej sprawie - podał w środę na swej stronie internetowej dziennik "Daily Mail". *
Według źródeł w opozycyjnej Partii Konserwatywnej, na które powołuje się gazeta, Cameron zapewnił Klausa, że wesprze go w kampanii przeciwko Traktatowi Lizbońskiemu.
Mający opinię eurosceptyka Klaus nie podpisał jeszcze traktatu, na którego ratyfikację zgodziły się wcześniej w tym roku obie izby czeskiego parlamentu. Jednak grupa senatorów potwierdziła, że 29 września złoży w Trybunale Konstytucyjnym wniosek o zbadanie jego zgodności z ustawą zasadniczą.
"Cameron oświadczył Klausowi, że jeśli może wytrwać kilka miesięcy, będzie z nim razem" - powiedział rozmówca sympatyzującego z brytyjską prawicą "Daily Mail".
Jak zaznacza dziennik, Czesi są ostatnią zaporą dla Traktatu Lizbońskiego, jeśli zgodnie z oczekiwaniami Irlandczycy poprą go w referendum w przyszłym miesiącu. Interweniując u Klausa Cameron ryzykuje rozgniewanie unijnych przywódców starających się za wszelką cenę wprowadzić traktat w życie, a większość z nich obawia się, że w brytyjskim referendum przeważyłyby głosy na nie.
Bliskie Camerona źródło potwierdziło "Daily Mail", że w ubiegłym miesiącu wysłał on list do Klausa, ale bez jednoznacznego wezwania, by odwlekł ratyfikację. (PAP)
dmi/ ap/
int.