*W czasie, kiedy prezydent USA Barack Obama składa wizytę w Rosji, moskiewski sąd będzie rozpatrywał drugi zestaw zarzutów w kontrowersyjnej sprawie przeciwko byłemu rosyjskiemu potentatowi paliwowemu Michaiłowi Chodorkowskiemu - zauważa w poniedziałek "Financial Times". *
Za pośrednictwem brytyjskiego dziennika Chodorowski zaapelował do Obamy o poparcie niezależnego sądownictwa w Rosji.
Według Chodorkowskiego obecnie dla Rosji nadeszła "chwila prawdy", kiedy kraj może wybrać pomiędzy budowaniem nowoczesnej, innowacyjnej gospodarki i społeczeństwa obywatelskiego a "surowcową fortecą" i autorytaryzmem.
"Niezależność sądów jest niezbędnym punktem podparcia do podejmowania właściwych decyzji strategicznych, do budowy naprawdę nowoczesnego społeczeństwa i państwa prawa" - uważa Chodorkowski.
"Chociaż spędziłem już prawie sześć lat w więzieniu i obecnie grozi mi kolejny niesprawiedliwy wyrok (...), chcę, aby mój kraj dokonywał właściwych wyborów i mam nadzieję, że obecni przywódcy USA i Rosji chcą tego samego" - przekonywał.
Druga seria zarzutów, które Chodorkowski odrzuca jako "absurdalne", może wydłużyć jego ośmioletni wyrok do ponad 20 lat.
W wywiadzie dla niezależnej "Nowej Gaziety" Obama powiedział, że wydaje mu się "dziwne", iż nowe zarzuty, "które sprawiają wrażenie starych w nowym opakowaniu, wypływają dopiero teraz".
Dodał jednak, że nie zna szczegółów sprawy. Potwierdził swoje poparcie dla "odważnej inicjatywy prezydenta (Dmitrija) Miedwiediewa", by wzmocnić rządy prawa w Rosji, "które oczywiście zakładają zapewnienie, że wszyscy oskarżeni o przestępstwa mają prawo do sprawiedliwego procesu oraz że sądy nie są wykorzystywane do celów politycznych".
Chodorkowski i jego wspólnik zostali w 2005 roku - za prezydentury Władimira Putina - skazani na osiem lat więzienia za przestępstwa gospodarcze i podatkowe, chociaż ich obrońcy utrzymują, że były to wyroki polityczne. (PAP)
keb/ kar/
