Czwartek był wyraźnie pechowy dla Elżbiety II. Najpierw wandal uszkodził jej portret, wystawiony w Opactwie Westminsterskim, potem wypadek miała wiosłowa barka podarowana monarchini z okazji 60-lecia panowania.
Barka "Gloriana" uderzyła w przęsło mostu Kew w Londynie. Szkody powiększyła nieudana akcja ratunkowa, której efektem była dodatkowa dziura w burcie. Wartość barki szacuje się na milion funtów szterlingów.
Rodzina królewska płynęła "Glorianą" po Tamizie 3 czerwca 2012 roku, podczas imponującej parady statków będącej jednym z centralnych punktów jubileuszowych obchodów.
Gloriana może być napędzana zarówno siłą mięśni 18 wioślarzy, jak i silnikiem, ale ten był w chwili wypadku niesprawny. Na pokładzie znajdowało się tylko dwóch członków załogi i dwoje pasażerów. Barka ma zostać naprawiona.
Tymczasem przed sądem pokoju w dzielnicy Westminster w Londynie stanął w piątek 41-letni elektryk Tim Haries, oskarżony o spryskanie farbą w aerozolu portretu Elżbiety II wystawionego na widok publiczny w Opactwie Westminsterskim z okazji 60. rocznicy koronacji monarchini. Jest to portret pędzla australijskiego malarza Ralpha Heimansa.
Hariesowi postawiono zarzut spowodowania szkód na sumę 5 tys. funtów. Sąd zwolnił go za poręczeniem i wyznaczył termin rozprawy na 28 bm. (PAP)
asw/ az/ mc/