Policja brytyjska wykryła w minionym roku podatkowym ponad 6800 plantacji marihuany, której uprawy zakładane są w przeróżnych miejscach, od opustoszałych kin do nieczynnych banków - głosi opublikowane we wtorek sprawozdanie policji, przygotowywane co dwa lata.
Z raportu wynika, że policja odkryła prawie 750 tys. sadzonek marihuany o wartości około 85 mln funtów w zeszłym roku podatkowym, liczonym w Wielkiej Brytanii od kwietnia do kwietnia. W poprzednim roku było to 576 tysięcy.
Jak zauważa agencja Reutera, kryzys sprawił, że więcej jest opuszczonych budynków, w których zakładane są plantacje. Raport wylicza wśród nich dawne puby, kluby nocne i hotele.
Policjanci podkreślają, że wykrywają więcej upraw marihuany, bo w 2008 roku została ona z narkotyku klasy C przekwalifikowana do klasy B, co oznacza wyższe kary dla jej posiadaczy. Wokół marihuany stało się głośno i więcej obywateli zgłasza teraz przypadki nietypowego użytkowania budynków - wyjaśnia szef stołecznej policji Allan Gibson.
Według raportu przestępcy zajmujący się uprawą marihuany to najczęściej ludzie w wieku 18-35 lat, często uwikłani w inny nielegalny proceder - fałszerstwa pieniędzy, produkcję pirackich płyt, przemyt papierosów czy handel ludźmi. W wielu przypadkach na plantacjach marihuany pracują nielegalni emigranci przemycani w tym celu zwłaszcza z Chin i Wietnamu. Na plantacjach znajdowana jest broń, dochodzi też do starć zbrojnych, gdy inne grupy kryminalne próbują ściągać haracz z producentów narkotyków.
Największą w tym roku plantację marihuany odkryto w lipcu w hrabstwie Cambridgeshire we wschodniej Anglii. Policja przejęła 7600 sadzonek o wartości 2,5 mln funtów. (PAP)
awl/ ro/
6793176
