Władimir Putin przywołuje widmo zimnej wojny grożąc wyścigiem zbrojeń - napisał o środowym orędziu prezydenta Rosji przed połączonymi izbami parlamentu czwartkowy "Daily Telegraph".
Dla "Guardiana" przemówienie jest nasileniem wojny słów Rosji z Zachodem.
Dziennik pisze, że rosyjski prezydent potępił w środę amerykański ekspansjonizm i wydatki zbrojeniowe Waszyngtonu, a także oskarżył USA o hipokryzję w kwestiach praw człowieka; według niego, prawa te zawsze schodziły na dalszy plan tam, gdzie w grę wchodził polityczny interes Stanów Zjednoczonych. W swym dorocznym przemówieniu Putin - choć, podkreśla gazeta, nie wymienił z nazwy - porównał USA do nienasyconego wilka, który nikogo nie słucha.
Zdaniem "Daily Telegraph", przemówienie Putina dowodzi, iż Rosja "okopuje się na swych pozycjach" i zostanie źle przyjęte w USA, gdzie polityka Moskwy wobec Iranu budzi obawy w niektórych kręgach.
Rosja i Chiny blokują uchwalenie w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rezolucji w sprawie Iranu, ponieważ sądzą, iż może ona być interpretowana jako pierwszy krok na drodze do akcji zbrojnej.
Wyrazem takiego podejścia Moskwy, było w ocenie gazety "bezkompromisowe" stanowisko rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa na poniedziałkowym spotkaniu stałych członków RB ONZ (USA, Wielka Brytania, Francja, Chiny i Rosja) oraz Niemiec na szczeblu szefów MSZ w Nowym Jorku.
W kontekście wcześniejszego przemówienia wiceprezydenta USA Dicka Cheneya oskarżającego Rosję o wykorzystywanie surowców jako "narzędzi szantażu" wobec sąsiednich krajów, "Guardian" twierdzi, iż stosunki Rosja-USA są obecnie najgorsze od 10 lat.
Rosyjski politolog Borys Makarenko powiedział "Guardianowi", iż orędzie Putina "inauguruje nowe podejście Rosji do Zachodu. Rosja wzmocniona (gospodarczo i politycznie) przez drogą ropę i gaz zaprzestała dialogu z Zachodem na temat praw człowieka i innych kwestii". "Rosja jest silna, zasobna i wykorzysta swoje atuty tak, jak uzna to za konieczne" - dodał.
"Pogorszenie stosunków z Rosją jest dla Waszyngtonu ryzykowne, gdy stara się on skłonić Moskwę do poparcia rezolucji ONZ potępiającej program nuklearny Iranu. Wojna słów zachęci republikańskich polityków, takich jak senator (John) McCain do nawoływania George'a W. Busha, do bojkotu najbliższego szczytu G-8 w Rosji" - pisze "The Guardian".
Grupa G-8 skupia siedem najbardziej uprzemysłowionych krajów świata (USA, Japonia, Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Kanada, Włochy) oraz Rosję. Najbliższy szczyt "ósemki" odbędzie się w lipcu w Petersburgu. (PAP)
asw/ zab/ kan/