Szef skrajnie prawicowej Brytyjskiej Partii Narodowej (BNP) Nick Griffin zarzucił w piątek BBC, że zorganizowała jego lincz podczas telewizyjnej debaty "Question Time", dając mu wrogą publiczność i zmieniając formułę programu.
Zaproszeniu Griffina do debaty towarzyszyły polityczne kontrowersje i protesty ze względu na poglądy BNP, która wywodzi się z neofaszystowskiego ugrupowania i przyjmuje w swoje szeregi tylko białych Brytyjczyków.
"To nie był zwykły +Question Time+, to był ludowy lincz" - oznajmił Griffin, żądając nowego występu. Jego zdaniem, formułę debaty zmieniono w ten sposób, że w całości koncentrowała się na jego poglądach. Stwierdził też, że publiczność w studiu nie była reprezentatywna dla Wielkiej Brytanii, ponieważ debata odbyła się w Londynie, który "nie jest już brytyjskim miastem".
W czwartkowym programie szef BNP odpowiadał na pytania głównie związane z jego poglądami na imigrację, islam, Holokaust czy homoseksualizm. Jak pisze BBC, publiczność w większości była do niego nastawiona nieprzyjaźnie. Na początku debaty został wygwizdany.
Krytycy jego udziału w debacie zarzucili BBC, że dzięki programowi zyskał szeroką publiczność. Czwartkowy "Question Time" oglądało około ośmiu milionów widzów, podczas gdy zwykle są to dwa-trzy miliony.
BBC oznajmiła, że publiczność na debacie reprezentowała różne środowiska i poglądy polityczne.
Po programie ponad 240 widzów zarzuciło BBC, że była uprzedzona wobec Griffina, około 100 osób nadesłało skargę na jego udział w programie, a ponad 50 wyraziło słowa uznania dla BBC. (PAP)
awl/ kar/
4996052