# Informacja o zakończeniu akcji w Moskwie i o uroczystości w Petersburgu #
29.10. Moskwa (PAP) - Przed Kamieniem Sołowieckim w Moskwie odczytywano w piątek dane ofiar stalinowskich zbrodni. Akcję "Przywracanie imion" zorganizowało stowarzyszenie Memoriał dla uczczenia obchodzonego w Rosji 30 października Dnia Pamięci Ofiar Represji Politycznych.
Natomiast w Petersburgu, na Cmentarzu Lewaszowskim, odbyło się poświęcenia pomnika katolików: biskupów, księży, osób zakonnych i świeckich różnych narodowości, którzy stali się ofiarami stalinowskich represji. W uroczystości uczestniczył katolicki arcybiskup Moskwy Paolo Pezzi.
Kamień Sołowiecki, upamiętniający ofiary stalinowskiego terroru, znajduje się na Placu Łubiańskim, tuż obok gmachu FSB - spadkobierczyni KGB i NKWD. Przywieziono go z Wysp Sołowieckich - archipelagu na Morzu Białym, na którym w połowie lat 20. XX wieku powstał pierwszy w ZSRR łagier dla więźniów politycznych.
W akcji, która rozpoczęła się o godz. 10 czasu moskiewskiego (godz. 8 czasu polskiego) i która trwała do godz. 22 (godz. 20), wzięli udział aktywiści Memoriału, obrońcy praw człowieka, demokratyczni politycy, bliscy pomordowanych i zwykli mieszkańcy Moskwy. Każdy odczytywał dane (nazwisko, wiek, zawód i data egzekucji) kilkunastu osób po czym przekazywał listę kolejnemu uczestnikowi. Niektórzy dodawali informacje o swoich krewnych.
Rozbrzmiewała muzyka żałobna. Do pomnika co chwilę podchodzili ludzie, składali kwiaty i zapalali znicze. Wielu trzymało w rękach zdjęcia represjonowanych.
Według Memoriału, w ciągu 12 godzin około 400 osób odczytało dane ponad 3,5 tys. represjonowanych. Pomordowanych wspominali m.in. rosyjski rzecznik praw człowieka Władimir Łukin, przewodniczący prezydenckiej Rady ds. praw człowieka i rozwoju społeczeństwa obywatelskiego Michaił Fiedotow, lider opozycyjnego Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego (OGF) Garri Kasparow, a także przywódcy partii Jabłoko - Siergiej Mitrochin i Grigorij Jawliński.
Łukin oświadczył, że naród rosyjski musi jeszcze przejść długą drogę, aby zrozumieć, jak straszne wydarzenia miały miejsce w czasach, gdy krajem rządził Józef Stalin. "Uważam za swój obowiązek aktywny udział w tej symbolicznej, ale bardzo potrzebnej akcji. Nie dokończyliśmy procesu rozstawania się ze stalinizmem. Chodzi przede wszystkim o to, co myślimy i robimy" - powiedział.
Z kolei szef Memoriału Arsenij Rogiński podkreślił, że reżim radziecki musi zostać osądzony, a jego zbrodnie nazwane zbrodniami. "Reżim powinien zostać uznany za zbrodniczy. Co najważniejsze - winny być wymienione jego największe zbrodnie. Niezbędna jest też ich prawna ocena" - dodał.
Na Placu Łubiańskim prezentowane są wydane przez Memoriał książki i broszury opisujące stalinowskie zbrodnie. Stowarzyszenie organizuje również wycieczki do miejsc związanych z historią represji, w tym do gmachu dawnego Kolegium Wojskowego Sądu Najwyższego i do Monastyru Iwanowskiego, w którym mieścił się stalinowski obóz koncentracyjny.
Cmentarz Lewaszowski, to jedna z największych nekropolii w Petersburgu. Spoczywają tam szczątki około 45 tys. ofiar represji z lat 1937-54. Pochowanych jest tam m.in. 12 katolickich duchownych rozstrzelanych w 1937 roku w leningradzkim więzieniu. Do 1989 roku cmentarz był tajnym obiektem KGB.
Dzień Pamięci Ofiar Represji Politycznych obchodzony jest w Rosji od 1991 roku. W ZSRR dzień 30 października opozycja demokratyczna obchodziła jako Dzień Więźnia Politycznego. W 1974 roku dzień ten ustanowili sami więźniowie polityczni. Aż do rozpadu imperium radzieckiego organizowali w tym dniu strajki głodowe i inne akcje protestacyjne.
Tylko w latach 1937-38 NKWD rozstrzelało w Moskwie ponad 30 tys. osób. Łączną liczbę ofiar stalinizmu w ZSRR - od 1917 do 1956 roku - zmarły w 2008 roku pisarz Aleksander Sołżenicyn oszacował na 60 mln osób.
Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ dmi/ kar/