Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W piątek głosowanie nad referendum ws. 6-latków - sprawdzian dla koalicji

0
Podziel się:

#
dochodzi oświadczenie Wandy Nowickiej
#

# dochodzi oświadczenie Wandy Nowickiej #

07.11. Warszawa (PAP) - Wszystkie kluby opozycyjne w piątkowym głosowaniu poprą wniosek o referendum ws. obowiązku szkolnego dla 6-latków. Przeciw referendum jest PO i PSL. Losy głosowania są jednak niepewne m.in. dlatego, że dwóch posłów Stronnictwa deklarowało chęć głosowania za referendum.

Klub PSL zbiera się w czwartek o godz. 18; wówczas zapadnie decyzja, czy posłów Stronnictwa będzie obowiązywać dyscyplina w piątkowym głosowaniu. Wicepremier, szef PSL Janusz Piechociński wyraził w czwartek przekonanie, że koalicja będzie miała większość w głosowaniu nad referendum ws. 6-latków.

Wniosek o referendum popierają kluby PiS, Twój Ruch, SLD i Solidarna Polska, koło Inicjatywa Dialogu oraz większość posłów niezrzeszonych.

Przeciw referendum jest PO; w piątkowym głosowaniu wniosku o referendum w klubie Platformy będzie obowiązywać dyscyplina. PO argumentuje, że 6-latki idą do szkół w większości krajów europejskich.

Rzeczniczka dyscypliny klubowej Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) powiedziała PAP, że w piątkowym głosowaniu - z powodu choroby - nie weźmie udziału posłanka Krystyna Poślednia. "Próbujemy wyjaśnić sytuację posła Leszka Korzeniowskiego, ale zakładamy, że najprawdopodobniej go nie będzie" - dodała.

Posłowie PO w nieoficjalnych rozmowach oceniają, że wniosek o referendum miałby szansę tylko w przypadku 100 proc. frekwencji po stronie opozycji. "Jak pokazuje statystyka, zawsze kilku posłów nie uczestniczy w głosowaniu na przykład z powodu choroby, czy wypadków losowych" - wskazują.

Języczkiem u wagi w głosowaniu będą posłowie PSL. Szef klubu ludowców Jan Bury zapowiedział, że złoży na czwartkowym klubie wniosek, by obowiązywała dyscyplina podczas piątkowego głosowania ws. wniosku o referendum. Dwóch posłów PSL - Eugeniusz Kłopotek i Andrzej Dąbrowski - deklarowało do tej pory, że poprą wniosek o referendum.

Bury, pytany w czwartek w RMF FM, czy posłowie, którzy złamią dyscyplinę, zostaną wyrzuceni z klubu PSL, odparł: "jeśli będzie taka sytuacja, że któryś z posłów (...) dokona takiego wyboru, że jednak rządowy projekt (reformy edukacyjnej) będzie chciał odrzucić, to w moim przekonaniu niestety nie będzie wyjścia".

"Jeśli koalicja utraci większość zdolną do funkcjonowania i do popierania rządu, to oczywiście będą wcześniejsze wybory" - dodał szef klubu PSL.

Sejm przyjmuje wniosek o referendum bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów; niepodjęcie uchwały ws. przyjęcia wniosku oznacza jego nieuwzględnienie. Zakładając 100 proc. frekwencję (460 posłów) w głosowaniu nad wnioskiem ws. referendum, jego zwolennicy musieliby zebrać 231 głosów.

Koalicja PO-PSL liczy 232 posłów. Opozycja, wliczając posłów niezrzeszonych, to 228 posłów. Dużo zależeć będzie zatem od frekwencji w piątkowym głosowaniu.

Głosowanie za wnioskiem o referendum zapowiada cała opozycja.

PiS podziela argumenty inicjatorów referendum, twierdząc, że nie należy wprowadzać obowiązku szkolnego sześciolatków w sytuacji, gdy szkoły są do tego nieprzygotowane. Twój Ruch, choć jest za obniżeniem wieku szkolnego, uważa, że rząd źle przygotował reformę ws. sześciolatków. Podobnie uważa SLD, przekonując, iż reforma edukacji przerosła możliwości rządu. Solidarna Polska argumentuje, że wniosek o referendum dotyczy wychowania i sposobu kształcenia najmłodszych i sytuacji w polskim szkolnictwie.

Poparcie dla referendum zadeklarowali też posłowie z koła Inicjatywa Dialogu, oceniając, że reforma edukacji nie została dobrze przygotowana, a referendum to synonim demokracji. Koło ID liczy czterech posłów.

Wśród posłów niezrzeszonych głosowanie przeciwko referendum zapowiedziała w przesłanym w czwartek PAP komunikacie wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka, która podkreśliła, że "po głębokim namyśle" doszła do wniosku, że "referendum nie jest konieczne". W ocenie Nowickiej, możliwość rozpoczęcia wcześniejszej nauki "jest dla dzieci okazją do szybszego rozwoju". "Pozwala na lepszy start i bardziej gruntowną edukację, co jest szczególnie istotne we współczesnych czasach" - dodała.

Ryszard Kalisz, b. poseł SLD, obecnie szef stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska, zapowiedział, że będzie głosował za referendum; podobnie zachowa się inny poseł niezrzeszony Jarosław Jagiełło. Ideę referendum ws. 6-latków poparli posłowie niezrzeszeni: Jarosław Gowin, Przemysław Wipler, John Godson i Jacek Żalek.

Konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski tłumaczył PAP, że w głosowaniu, w którym wymagana jest większość bezwzględna, głosów "za" musi być więcej niż "przeciw" i wstrzymujących się. "Oczywiście może się zdarzyć, że nie będzie kworum, że nie będzie wymaganej liczby posłów biorących udział w głosowaniu - jest przecież tak, że wymagana jest tu obecność co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Jeśli by tego kworum nie było, wtedy nie ma możliwości podjęcia decyzji, bo ważność zależy od obecności" - podkreślił.

Autorzy obywatelskiego wniosku ws. referendum chcą, by znalazło się w nim pięć pytań: 1. Czy jesteś za zniesieniem obowiązku szkolnego sześciolatków? 2. Czy jesteś za zniesieniem obowiązku przedszkolnego pięciolatków? 3. Czy jesteś za przywróceniem w liceach ogólnokształcących pełnego kursu historii oraz innych przedmiotów? 4. Czy jesteś za stopniowym powrotem do systemu: 8 lat szkoły podstawowej plus 4 lata szkoły średniej? 5. Czy jesteś za ustawowym powstrzymaniem procesu likwidacji publicznych szkół i przedszkoli?

Inicjatorzy referendum - Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców - zebrali prawie milion podpisów pod wnioskiem o jego przeprowadzenie.(PAP)

hgt/ sdd/ laz/ gł/ eaw/ dym/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)