Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W pomorskiej gminie Cedry Wielkie wójt zadowolony z UE, rolnicy - mniej

0
Podziel się:

Wójt pomorskiej gminy Cedry Wielkie Janusz
Goliński nie ma wątpliwości, że dzięki przystąpieniu Polski do
Unii Europejskiej, jego gmina dokonała skoku cywilizacyjnego.
Jednak rolnicy z terenu gminy mniej entuzjastycznie oceniają
członkostwo w UE.

Wójt pomorskiej gminy Cedry Wielkie Janusz Goliński nie ma wątpliwości, że dzięki przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, jego gmina dokonała skoku cywilizacyjnego. Jednak rolnicy z terenu gminy mniej entuzjastycznie oceniają członkostwo w UE.

Jak poinformował PAP Goliński, w latach 2004-2006 gmina - w której mieszka 6 300 osób - pozyskała z unijnych funduszy około 6 mln zł i zrealizowała projekty o wartości 10,5 mln zł. W tych latach roczny budżet gminy wynosił około 16 mln zł. O pieniądze z unijnych funduszy starają się w gminie dwie osoby.

"Najpierw określiliśmy, co jest najważniejsze do zrobienia i niezbędne dla mieszkańców - pierwsze pieniądze przeznaczyliśmy na kapitalny remont oczyszczalni ścieków. Drugim zrealizowanym projektem - bardzo ważnym dla zdrowia mieszkańców gminy - była modernizacja sieci wodociągowej i zmniejszenie ilości fluoru w wodzie" - powiedział wójt.

Zapowiedział, że za kilka miesięcy rozpocznie się realizacja największego dotychczas projektu w gminie, czyli budowa sieci kanalizacyjnej dla trzech miejscowości.

Goliński podkreślił, że unijne pieniądze kierowane są nie tylko na poprawę infrastruktury. Przypomniał, że w Cedrach Wielkich powstał Żuławski Ośrodek Kultury i Sportu. W dwóch wyremontowanych obiektach swoją siedzibę znalazły: biblioteka, małe przedszkole, żuławska sala wystawowa i OSP. W Długim Polu powstało zaś Centrum Sportowo-Rekreacyjne, a w Giemlicach - chodnik pieszo-rowerowy.

"Są też już pieniądze na utworzenie trzech małych gminnych przedszkoli i staramy się o fundusze na zajęcia pozalekcyjne w ramach projektu +lepszy start młodego żuławiaka+, mającego na celu wyrównywanie szans edukacyjnych młodzieży z terenu gminy" - dodał.

Gmina we współpracy z sąsiednimi samorządami buduje też szlak turystyczny "Szlakiem Mennonitów przez powiat gdański" i uczestniczy w realizacji projektu "Pętla Żuławska". Te przedsięwzięcia mają zwiększyć turystyczną atrakcyjność regionu i pokazać jego tożsamość.

Mniej entuzjastycznie niż wójt członkostwo w Unii oceniają rolnicy. Jeden z nich, Edward Woźniak z Cedr Wielkich, właściciel ok. 50-hektarowego gospodarstwa, powiedział PAP, że "ogólnie rzecz biorąc, to dobrze, że jesteśmy w Unii", bo "powoli doganiamy Europę". Ale - zauważył - są też minusy naszego członkostwa. Jego zdaniem, Polska jest gorzej traktowana niż kraje "starej Unii", co jest widoczne zwłaszcza w rolnictwie. Woźniak powiedział, że rolnicy z Niemiec mają o ok. 40 proc. wyższe dotacje i dopłaty.

Przyznał przy tym, że sam - oprócz dopłaty - otrzymał też ok. 100 tys. złotych na zakup sprzętu rolniczego. Zaznaczył jednak, że "bez dopłat dla rolników byłoby zupełnie źle". "Polska polityka dotycząca dopłat jest chyba najgorsza w Unii, bo kolejne ekipy rządowe zmieniają zasady ich przyznawania, ich wypłata jest wstrzymywana i są duże ograniczenia w ich pozyskiwaniu" - ubolewa Woźniak.

Pytany, czy rolnicy skorzystali na wejściu Polski do UE, odpowiada: "tak pół na pół, bo były duże oczekiwania i nie wszystko zostało zrealizowane". Zauważa jednak zmiany w gminnej infrastrukturze wodociągowej i kanalizacyjnej zrealizowane dzięki pieniądzom z Unii.

Zdzisława Solarza, rolnika z miejscowości Trutnowy (Pomorze) reporterka PAP zastała podczas pisania wniosku o dofinansowanie na modernizację gospodarstwa. Solarz ma gospodarstwo o powierzchni 210 ha. Pytany o pięć lat w UE odpowiada krótko: "mnie Unia nie przeszkadza, jak ktoś sobie radził za komuny to i teraz sobie radzi, mnie jest zawsze dobrze".

"Może nawet teraz jest gorzej, bo za komuny robiłem swoje i miałem spokój, a teraz mam makabryczną biurokrację - muszę pisać co robię i dlaczego, muszę to rejestrować i rozliczać; cały czas coś wypełniam" - dodał zdenerwowany.

Solarz - mimo że otrzymuje dopłaty i dotacje na zakup sprzętu rolniczego - nie dostrzega w tym dużej pomocy. "Jak weszliśmy do Unii, to maszyny zdrożały o 40 proc., doszedł 22 proc. VAT, więc na to idzie pomoc unijna" - ocenił.

Przyznał jednak, że "dzięki Unii dużo dobrego dzieje się w gminie". "Nowe chodniki, kanalizacja, wodociągi powstają nowe" - wyliczał. "I to mi się podoba" - dodał gospodarz. (PAP)

bls/ agt/ bba/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)