Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Poznaniu i Gdańsku manifestacje solidarności z Ukrainą

0
Podziel się:

W Poznaniu i Gdańsku odbyły się w piątek manifestacje solidarności z Ukrainą.
Ich uczestnicy uczcili pamięć zabitych w czasie ostatnich zamieszek w Kijowie; śpiewano też
ukraińskie pieśni.

W Poznaniu i Gdańsku odbyły się w piątek manifestacje solidarności z Ukrainą. Ich uczestnicy uczcili pamięć zabitych w czasie ostatnich zamieszek w Kijowie; śpiewano też ukraińskie pieśni.

W Gdańsku w manifestacji wyrażającej solidarność z Ukrainą przed Dworem Artusa wzięło udział ok. 150 osób, w tym m.in. działacz opozycji demokratycznej w czasach PRL Zbigniew Bujak, dyrektor Nadbałtyckiego Centrum Kultury Larry Ugwu, prezydent Sopotu Jacek Karnowski oraz przedstawiciele gdańskiego samorządu.

Śpiewano ukraińskie pieśni, w tym hymn tego państwa. Na przedprożu Dworu Artusa wywieszono powiększone zdjęcia trzech osób, które zginęły w czasie zamieszek na Ukrainie. Ich pamięć uczczono w czasie manifestacji chwilą ciszy, po czym pod fotografiami ustawiono zapalone znicze.

Wiele osób przyszło z szalikami bądź innymi elementami ubioru w narodowych barwach Ukrainy - niebieskiej i żółtej. Były też ukraińskie, polskie i gdańskie flagi. Ludzie, wśród których znalazło się wiele mieszkających w Trójmieście osób narodowości ukraińskiej, przynieśli kartki z wypisanymi po polsku i ukraińsku hasłami np. "Świat widzi, co się dzieje, nie jesteście sami", "Powstrzymajcie przemoc" czy "Walczcie, zwyciężycie".

Bujak, któremu Służba Bezpieczeństwa Ukrainy - za udział w protestach na terenie tego kraju - wydała ostatnio zakaz wjazdu, przemawiając do zebranych przypomniał o polskich protestach sprzed 1989 r. i o roli, jaką odegrał w nich Gdańsk. Bujak powiedział też, że "Europie potrzebna jest Ukraina ze swoją kulturą wolności". "Bo nawet my tu z Polski w XVIII w. zbiegaliśmy na Ukrainę, bo tam tę wolność znajdowaliśmy" - mówił Bujak.

"Ukraina to kraj olbrzymich możliwości, wciąż jeszcze niewykorzystanych, ale Unia Europejska taką płaszczyznę do wykorzystania tych możliwości tworzy. Ale i wam Ukraińcom potrzebna jest Europa, bo Europa to pewna kultura rządzenia państwem, to kultura stosunku do obywatela, w Europie obywatela trzeba szanować, w Europie obywatela trzeba wspierać - taka jest rola władzy" - mówił Bujak.

B. opozycjonistka, działaczka Solidarności Bożena Rybicka-Grzywaczewska, która była jedną z głównych organizatorek manifestacji, powiedziała dziennikarzom, że uczestnicy manifestacji przynieśli lekarstwa, kurtki, śpiwory itp., a niektórzy także pieniądze. "Wszystkie dary w porozumieniu ze Związkiem Ukraińców w Polsce, zostaną przekazane do punktów, z których potem przewiezione zostaną na Ukrainę" - poinformowała.

W piątek wieczorem w Nadbałtyckim Centrum Kultury w Gdańsku zaplanowano debatę pt. "Ukraina - stara władza kontra nowe społeczeństwo". Spotkanie, którego uczestnikiem jest m.in. Bujak, zorganizowało Europejskie Centrum Solidarności.

Podobna manifestacja, z podobną liczbą uczestników odbyła się w Poznaniu na Placu Wolności. Zwołano ją spontanicznie za pośrednictwem portali społecznościowych. Wzięli w niej udział przede wszystkim studenci z Poznania oraz Ukrainy, a także mieszkańcy miasta.

"Uważamy, że obecna sytuacja na Ukrainie daje nadzieję na zwycięstwo i zmianę władzy. Już teraz zachód Ukrainy jest w rękach opozycji, a Janukowycz ma coraz mniejsze poparcie. Chcemy pokazać solidarność z Ukrainą, gdzie ludzie walczą o swoją wolność i demokrację, tak jak my kiedyś" - powiedział dziennikarzom organizator manifestacji Tomasz Maciejczuk.

Po przemówieniach uczestnicy manifestacji uczcili pamięć pięciu osób, które zginęły w środę w Kijowie; zapalili kilkadziesiąt zniczy. Organizatorzy rozdali manifestantom wstążki w barwach flagi ukraińskiej. Skandowano m.in. "Ukraina, Ukraina" i "Chwała Ukrainie, chwała bohaterom".

"Oglądam relacje z Kijowa i cały czas płaczę. Bardzo trudno obserwować te wydarzenia. Wydaje się, że Berkut nie potrafi wymyślić już czegoś okropniejszego, ale nadal zadziwiają ludzi swoimi działaniami" - powiedziała z kolei PAP Regina, Ukrainka, która studiuje w Poznaniu. Jak opowiadała, w okresie świątecznym wyjechała do Kijowa i spędziła dwa dni na Majdanie. "Marzyłam o tym, żeby tam pojechać, odkąd zaczęły się protesty. To, co tam się dzieje, jest niesamowite. Nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam. Atmosfera jest wspaniała, ludzie sobie pomagają, ufają. Widać duch ukraińskiego narodu" - mówiła.

To druga manifestacja w Poznaniu zorganizowana przez środowisko studentów w związku z sytuacją na Ukrainie. Pierwsza odbyła się pod koniec listopada.

Protesty zwolenników integracji europejskiej wybuchły na Ukrainie w listopadzie po decyzji władz o niepodpisywaniu umowy stowarzyszeniowej z UE. W środę w Kijowie doszło do starć z milicją, w wyniku których - jak ocenia opozycja i media - śmierć poniosło pięć osób. Cztery z nich zmarły od strzałów z broni palnej.(PAP)

kno/ aks/ mat/ son/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)