Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W przyszłym tygodniu Dowódca Wojsk Lądowych będzie przesłuchany ws. Nangar Khel

0
Podziel się:

W przyszłym tygodniu wojskowa prokuratura
prowadząca śledztwo ws. ostrzelania przez polskich żołnierzy
wioski w Afganistanie przesłucha dowódcę Wojsk Lądowych gen.
Waldemara Skrzypczaka - dowiedziała się w czwartek PAP ze źródeł
zbliżonych do sprawy.

W przyszłym tygodniu wojskowa prokuratura prowadząca śledztwo ws. ostrzelania przez polskich żołnierzy wioski w Afganistanie przesłucha dowódcę Wojsk Lądowych gen. Waldemara Skrzypczaka - dowiedziała się w czwartek PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy.

Do ostrzału wioski Nangar Khel doszło 16 sierpnia ub.roku. W jego wyniku zginęło sześć osób, dwie następne zmarły w wyniku odniesionych ran. Wśród poszkodowanych były dzieci i kobiety - trzy zostały poważnie okaleczone.

W związku z ostrzałem wioski prokuratura postawiła zarzuty siedmiu żołnierzom. Sześciu z nich zarzuciła zabójstwo ludności cywilnej, jednemu - atak na niebroniony obiekt cywilny.

W śledztwie przesłuchano do tej pory kilkadziesiąt osób. Wśród nich m.in. gen. Marka Tomaszyckiego, który kierował pierwszą zmianą polskiego kontyngentu w Afganistanie, podczas której doszło do incydentu. Nie ujawniono co zeznał generał, ani nawet jakie pytania zadali mu prokuratorzy.

Nieznany jest na razie termin ewentualnego przesłuchania amerykańskiego dowódcy 4. grupy bojowej w Afganistanie płka Martina Shuitzera. Z pułkownikiem pod koniec grudnia rozmawiał w bazie Sharana szef MON Bogdan Klich. Minister relacjonował wówczas, że Schuitzer ocenił działanie polskich żołnierzy jako "błąd", nie zaś "działanie kryminalne".

Prokuraturom nie udało się przeprowadzić konfrontacji podejrzanych żołnierzy, które mogłyby rozwiać rozbieżności w ich relacjach. Ze składania wyjaśnień zrezygnował dowódca bazy w Wazi Khwa kpt. Olgierd C. Prokuratura nie chciała bowiem spełnić jego postulatów - nagrywania przebiegu konfrontacji i tego, by wszystkie odbyły się tego samego dnia.

Zastępca naczelnego prokuratora wojskowego gen. Zbigniew Woźniak zapowiedział niedawno, że pod koniec lutego w Afganistanie przeprowadzony zostanie eksperyment procesowy, polegający na oddaniu strzałów z moździerza, który był używany przez naszych żołnierzy w Nangar Khel. Prokuratura zleciła już wykonanie jego ekspertyz technicznych. Według obrońców żołnierzy jedną z przyczyn tragedii mógł być wadliwie działający moździerz bądź zła amunicja.

Akcja w Nanagar Khel wciąż wywołuje gorące dyskusje w środowisku wojskowych. Wnioski z nich to jednak jedynie długa lista pytań. Od tak elementarnych jak: "co tak naprawdę wydarzyło się w wiosce", po bardziej szczegółowe, np. "dlaczego zatrzymano tylko siedmiu żołnierzy". Zwykle poza bazę wyjeżdża kolumna złożona z czterech, pięciu pojazdów, w każdym po czterech, pięciu żołnierzy; na miejscu akcji powinno więc być ich kilkunastu.

Wśród pytań pojawia się też takie, "czy istnieje związek między tragicznym zajściem i konfliktem między dowódcą kontyngentu, a szefem SKW w Afganistanie", który istniał w ocenie niektórych żołnierzy pierwszej zmiany.

Wreszcie - "dlaczego żołnierze uczestniczący w akcji wymyślili wersję, że była ona odpowiedzią na atak - ze strachu, głupoty czy naiwności, że sprawę uda się zatuszować?". Wiedzieli, że w rejonie ich działania znajdują się m.in. amerykańskie bezpilotowe środki rozpoznania, które utrwalają obraz.

Zastanawia, "dlaczego tak trudno wskazać osobę odpowiedzialną za wydanie rozkazu, przecież powinny być na wszystko dokumenty" - choćby bieżące meldunki z działań czy zgoda na wyjazd z bazy.

Wśród pytań są też sugestie, że problem dotyczy samej bielskiej jednostki, z której pochodzą zatrzymani, np. zbyt młodego wieku dowódców, który przekłada się na brak odpowiedniego doświadczenia.

Kilka dni temu, decyzją szefa MON gen. Marek Tomaszycki został przeniesiony do rezerwy kadrowej. Kilkanaście dni wcześniej minister wstrzymał decyzję o wyznaczeniu go na szefa Zarządu Szkolenia Sztabu Generalnego WP. Przeniesienie Tomaszyckiego do rezerwy kadrowej wywołało wiele kontrowersji w środowisku wojskowych. Krytycznie ocenił je też były szef MON Aleksander Szczygło.(PAP)

ktl/ itm/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)