Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Senacie informacja rządu o polskiej prezydencji

0
Podziel się:

Senatorowie wysłuchali w czwartek informacji rządu o przewodnictwie Polski
w Radzie UE. "Są powody do dumy, Polska zdała test prezydencji" - mówił wiceszef MSZ ds.
europejskich Piotr Serafin.

Senatorowie wysłuchali w czwartek informacji rządu o przewodnictwie Polski w Radzie UE. "Są powody do dumy, Polska zdała test prezydencji" - mówił wiceszef MSZ ds. europejskich Piotr Serafin.

Serafin podkreślał, że po wejściu w życie Traktatu z Lizbony wpływ każdej kolejnej prezydencji rotacyjnej na proces decyzyjny w UE jest mniejszy niż był w przeszłości, co nie oznacza, że tego wpływu nie ma.

"Wyzwaniem instytucjonalnym, pierwszym i zasadniczym, które przed prezydencją stawia Traktat z Lizbony i wyzwaniem - co do tego jestem głęboko przekonany - któremu Polska sprostała, było właściwe ułożenie relacji z Parlamentem Europejskim, którego rola w procesie decyzyjnym znacząco wzrosła" - powiedział wiceminister. Podkreślił, że polskiej prezydencji udało się zbudować klimat zaufania i współpracy w relacjach z PE.

W jego opinii, właściwe układanie relacji z PE przebiegało na wielu poziomach. "Dotyczyło to chociażby negocjacji Wieloletnich Ram Finansowych, gdzie to z inicjatywy polskiej prezydencji PE, ale też parlamenty narodowe zostały aktywniej włączone w ten proces debaty i negocjacji" - mówił.

Zaznaczył, że przewodnictwo w Radzie UE pokazało, jak sprawna jest polska administracja, był to także test dla klasy politycznej i dla rządu. Według Serafina, Polska pokazała, że ma wizję, w którą stronę integracja powinna się rozwijać. Serafin podkreślił też, że bardzo dobrze ocenione zostały spotkania nieformalne organizowane przez polską prezydencję.

"To są powody do dumy, to sprawia, że możemy dziś postawić tezę, że test prezydencji rotacyjnej, który stanął przed Polską, został zdany na wielu poziomach" - oświadczył.

Mówiąc o osiągnięciach polskiej prezydencji wymienił m.in. tzw. sześciopak (czyli obowiązujące od grudnia ubiegłego roku sześć aktów prawnych wzmacniających koordynację polityk gospodarczych w UE), "zainicjowanie i nadanie właściwej dynamiki" negocjacjom wieloletniego budżetu UE, a także sukces Partnerstwa Wschodniego w Polsce.

Senator Grzegorz Wojciechowski (PiS) pytał Serafina, na ile podczas prezydencji posunęły się sprawy związane ze wspólną polityką rolną i kwestia wyrównania poziomu dopłat bezpośrednich dla rolników.

Wiceszef MSZ odpowiedział, że podczas polskiego przewodnictwa rozpoczęły się negocjacje nie tylko w sprawie nowego unijnego budżetu, ale także nad konkretnymi aktami prawnymi dotyczącymi wspólnej polityki rolnej i propozycji Komisji Europejskiej, "gdzie element wyrównania płatności bezpośrednich się pojawił". "Myślę, że to co było zadaniem polskiej prezydencji, to było z jednej strony chronienie tej propozycji jako punktu wyjścia do dalszych negocjacji i myślę, że to się udało, bo dziś wszyscy wiedzą w Europie (...), że jest kwestia wyrównywania płatności bezpośrednich" - ocenił.

"Nie ulega dla mnie najmniejszej wątpliwości, że wynik negocjacji budżetowych, w tym w odniesieniu do wspólnej polityki rolnej, będzie musiał się odnieść do problematyki wyrównywania płatności bezpośrednich" - powiedział Serafin.

Senatorowie pytali także o koszty polskiej prezydencji.

Wiceminister finansów Jacek Dominik podkreślił, że finansowanie polskiej prezydencji odbyło się w sposób bardzo transparentny. Jak powiedział, polski rząd podjął decyzję o stworzeniu programu wieloletniego w latach 2010-2012 i w jego ramach przewidziano środki na pokrycie wszystkich kosztów związanych z prezydencją. Jak dodał, program wyjściowo opiewał na 430 mln zł.

Według Dominika, dotychczasowe wykonanie tego programu to wydatki rzędu 350 mln zł. Podkreślił, że w tym roku trwa jeszcze rozliczanie ostatnich wydatków na prezydencję. "W tej chwili wiemy, że oszczędności są już z tych pierwszych dwóch lat realizowania programu finansowania prezydencji na poziomie ponad 50 mln zł i przewidujemy, że ostateczne rozliczenie wskaże, że tak naprawdę oszczędności są rzędu ok. 15 proc." - powiedział.

Według niego, oznaczać to będzie, że polska prezydencja była jedną z najtańszych, biorąc pod uwagę wielkość naszego kraju, zaangażowanie administracji i liczbę zorganizowanych w ramach polskiej prezydencji spotkań.

Polska sprawowała przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej w drugim półroczu 2011 r. (PAP)

sdd/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)