Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W środę zakończy się proces byłych celników, współpracujących z gangsterami

0
Podziel się:

Biała (PAP) - Proces dziewięciu osób, w tym byłych
celników i policjanta, zakończy się w środę przed bielskim Sądem
Okręgowym. Prokuratura zarzuca im popełnienie przestępstw, które
miały związek z działalnością gangu Marka Cz., pseud. Baca,
jednego z groźniejszych przestępców na Podbeskidziu.
Prawdopodobnie sąd wyda tego dnia wyrok - dowiedziała się we
wtorek PAP w bielskim sądzie.

Biała (PAP) - Proces dziewięciu osób, w tym byłych celników i policjanta, zakończy się w środę przed bielskim Sądem Okręgowym. Prokuratura zarzuca im popełnienie przestępstw, które miały związek z działalnością gangu Marka Cz., pseud. Baca, jednego z groźniejszych przestępców na Podbeskidziu. Prawdopodobnie sąd wyda tego dnia wyrok - dowiedziała się we wtorek PAP w bielskim sądzie.

Prokuratura przedstawiła oskarżonym blisko 40 zarzutów. Podczas procesu zeznawało 34 świadków, w tym świadek koronny - skruszony gangster Marek W., który był członkiem gangu "Bacy". To w wyniku jego zeznań w sprawie Marka Cz. ujawniony został proceder uprawiany przez oskarżonych. Informacje świadka koronnego potwierdzili trzej oskarżeni, którzy jako jedyni przyznali się do winy, w tym główny oskarżony, były celnik Robert Cz.

Główny oskarżony Robert Cz. utrzymywał kontakty z "Bacą". Wielokrotnie korzystał z prowadzonej przez Marka Cz. agencji towarzyskiej w Wiśle. Prokuratorzy zarzucają mu m.in. fałszowanie dokumentów odpraw samochodów i nierzetelne odprawy celne. Ciążą na nim także zarzuty przemytu z Ukrainy 5 kg marihuany. Jako cichy właściciel agencji towarzyskiej miał także nakłaniać do prostytucji i dopuścić się "handlu żywym towarem".

Oskarżonym celnikom zarzucono fałszowanie dokumentów podczas odpraw samochodów i nierzetelne odprawy w zamian za łapówki. W ten sposób odprawiono m. in. 12 transportów ze sprzętem komputerowym i siedem busów z odzieżą turecką.

Wśród oskarżonych znalazł się także były policjant Jarosław M., który po odejściu ze służby był ochroniarzem w agencji towarzyskiej "Bacy". Miał on ułatwiać kobietom uprawianie prostytucji. Prokuratura uważa, że wraz z Robertem Cz. uczestniczył też w przemycie marihuany.

Oskarżonym grożą kary od 6 miesięcy do 15 lat więzienia.

W działalność przestępczą zamieszanych było także troje pracowników cieszyńskiego starostwa. W zamian za łapówki mieli oni m. in. rejestrować samochody, których dokumenty odpraw fałszowali celnicy. Ich sprawę wyłączono do osobnego postępowania. Za swoje czyny odpowiadają przed Sądem Rejonowym w Cieszynie.

Gang "Bacy" powstał na przełomie 1998 i 1999 roku. Grupa działała do lutego 2000 roku na styku Śląska i Podbeskidzia. Bandyci na sumieniu mieli: wymuszanie haraczy, pobicia, podpalenia, handel bronią i amunicją, w tym karabinami typu kałasznikow, pistoletami maszynowymi "skorpion", granatami, dynamitem i semtexem, a także "handel żywym towarem" i czerpanie zysków z prostytucji. W sierpniu 2003 roku bielski Sąd Okręgowy skazał członków grupy na kary od 2 do 13 lat więzienia. (PAP)

szf/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)