Ponad 9 tys. ludzi zginęło w Syrii od początku rewolty przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada, który brutalnie rozprawia się ze zwolennikami opozycji - podało w czwartek Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Według tej organizacji z siedzibą w Londynie od marca zeszłego roku zabitych zostało 9 113 ludzi, w tym 6 645 cywilów, 1 991 żołnierzy i członków służby bezpieczeństwa oraz 471 rebeliantów.
"Pomimo śmierci i represji lud syryjski kontynuuje rewolucję" - powiedział szef Obserwatorium Rami Abdel Rahman.
W czwartek prodemokratyczni bojownicy upamiętnili rocznicę wybuchu rewolty, topionej we krwi przez reżim, który nie chce dostrzec jej rozmiarów i przyrównuje ją do terroryzmu.
Według ONZ od 15 marca zeszłego roku ponad 30 tys. ludzi uciekło przed represjami do sąsiednich krajów, a w samej Syrii swoje domy opuściło około 200 tys.
W ciągu miesięcy represji pokojowe demonstracje przyćmiła militaryzacja rewolty i tysiące dezerterów z wojska wiernego reżimowi zasiliły opozycyjną Wolną Armię Syryjską, występując przeciwko niemu z bronią w ręku. (PAP)
klm/ mc/
11003052 11003210