Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W TK przerwa do godz. 15 przed decyzją ws. ordynacji do PE

0
Podziel się:

Zbyt późne dokonywanie zmian oraz wprowadzenie dwudniowego głosowania w
wyborach do Parlamentu Europejskiego bez koniecznych nowych regulacji dotyczących ciszy wyborczej -
to główne zarzuty Lecha Kaczyńskiego stawiane nowelizacji ordynacji wyborczej do PE. Wnioskiem
prezydenta w sprawie nowelizacji zajmuje się w środę Trybunał Konstytucyjny.

Zbyt późne dokonywanie zmian oraz wprowadzenie dwudniowego głosowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego bez koniecznych nowych regulacji dotyczących ciszy wyborczej - to główne zarzuty Lecha Kaczyńskiego stawiane nowelizacji ordynacji wyborczej do PE. Wnioskiem prezydenta w sprawie nowelizacji zajmuje się w środę Trybunał Konstytucyjny.

Rozpoznający prezydencką skargę sędziowie Trybunału po wysłuchaniu przedstawicieli prezydenta, Sejmu i prokuratora generalnego udali się na naradę. Orzeczenie oczekiwane jest o godz. 15.

Oprócz dwudniowego głosowania, nowela ordynacji wyborczej do PE miała też umożliwić osobom starszym lub niepełnosprawnym oddanie głosu przez pełnomocnika. Jednak ta kwestia - jak podkreślił na posiedzeniu TK minister w Kancelarii Prezydenta Andrzej Duda - nie jest objęta bezpośrednimi zarzutami niekonstytucyjności.

Prezydent podniósł swoje wątpliwości dotyczące tej instytucji jedynie w uzasadnieniu do wniosku do TK. Oznacza to, że Trybunał nie będzie rozstrzygał o konstytucyjności, bądź nie tych przepisów.

Odnosząc się jednak do tej kwestii Duda powiedział, że możliwość głosowania przez pełnomocnika "jest znaczącą modyfikacją prawa wyborczego i jest to wyłom w zasadzie prawa wyborczego jaką jest wyłączność głosowania osobistego, stanowiąca element zasady bezpośredniości".

Reprezentujący Sejm Jerzy Kozdroń (PO) odpowiadał, że zasady wyborów do PE nie są regulowane w konstytucji, a w traktatach europejskich. Podkreślał, że pojęcie bezpośredniości wyborów w prawie wspólnotowym jest rozumiane inaczej niż to z naszej konstytucji, bo związane było z tym, że parlamenty krajowe delegowały swoich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego.

Duda zwracał z kolei uwagę, że w nauce prawa konstytucyjnego nie ma spójnego stanowiska, co do kwestii zgodności głosowania przez pełnomocnika z zasadą bezpośredniości. "Pan prezydent jest orędownikiem jak najszerszego udziału obywateli w wyborach i referendach, stąd też popiera ideę wprowadzenia rozwiązań prawnych, które ułatwią w szczególności osobom niepełnosprawnym korzystanie z czynnego prawa wyborczego" - zapewniał prezydencki minister.

Zastrzegł jednak, że nie ma wątpliwości, że nowe instytucje prawne, które zmierzają w takim kierunku muszą być zgodne z obowiązującymi fundamentalnymi zasadami prawa wyborczego. "Winny one nie tylko poprawiać możliwość realizacji czynnego prawa wyborczego, ale również dawać osobom z nich korzystającym absolutną pewność wyrażenia w akcie wyborczym ich rzeczywistej woli" - zaznaczył Duda.

Poseł Kozdroń podkreślił, że poruszenie kwestii głosowania przez pełnomocnika może mieć znaczenie dla ustawodawcy, który będzie się zastanawiał w przyszłości nad wprowadzeniem instytucji pełnomocnika wyborczego.

Już w samej skardze prezydent zwraca uwagę, że w procesie uchwalania noweli nie uwzględniono 21-dniowego terminu, jaki głowa państwa ma - zgodnie z konstytucją - na podjęcie decyzji w sprawie ustawy.

Duda przypominał, że nowelizacja po zakończeniu prac parlamentarnych 18 lutego trafiła do prezydenta. Podkreślił, że oznaczało to, że dopiero 12 marca mijał konstytucyjny termin jaki miał prezydent na podjęcie decyzji w jej sprawie, jednocześnie jednak, wcześniej, bo 9 marca, prezydent miał obowiązek zarządzić wybory do PE.

Wejście w życie zmian - mówił Duda - nastąpiłoby zatem już po ogłoszeniu kalendarza wyborczego. Przypomniał w tym kontekście, że zgodnie ze stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego istotne zmiany w prawie wyborczym powinny wchodzić w życie minimum pół roku przed rozpoczęciem czynności wyborczych.

Drugą zaskarżoną przez prezydenta kwestią jest wprowadzenie dwudniowego głosowania, bez - jak twierdzi - koniecznych zmian w przepisach dotyczących ciszy wyborczej.

Duda podkreślał, że zgodnie z zaproponowanymi rozwiązaniami kampania kończyłaby się w piątek o godz. 24, czyli na kilka godzin przed głosowaniem (które w wariancie dwudniowym zaczynałoby się w sobotę), a cisza wyborcza powinna trwać 24 godziny. "Niewątpliwie po stronie ustawodawcy istniał obowiązek uregulowania ciszy wyborczej" - mówił prezydencki minister.

Poseł Kozdroń odpowiadał, że Sejm stoi na stanowisku, że cisza wyborcza zaczyna się na 24 godziny przed dniem wyborów rozumianym jako pierwszy dzień głosowania, czyli zaczynałaby się już w czwartek o godz. 24.

Jego zdaniem, nie ma również kłopotu ze zbyt krótkim vacatio legis, bo czerwcowe wybory do PE odbyły się zgodnie z dotychczasowymi przepisami. Dodał, że wejście w życie noweli teraz nie powoduje złamania zasady, dotyczącej wejścia w życie zmian w ordynacji na pół roku przed wyborami.

"Nawet gdyby przyjąć, że w chwili uchwalania tej ustawy nie spełniała ona przesłanek konstytucyjności, to w chwili obecnej nastąpiła sanacja tych uchybień" - powiedział poseł Kozdroń.(PAP)

stk/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)