W Wilnie rozpoczął się w czwartek 12. Tydzień Filmu Polskiego, w ramach którego zostanie zaprezentowanych 10 filmów. Gościem specjalnym festiwalu jest Agnieszka Holland.
W ciągu tygodnia, w trzech wileńskich salach kinowych, do obejrzenia będą najnowsze polskie produkty, m.in. polski kandydat do Oscara 2013 "80 milionów" Waldemara Krzystka i film "Mój rower" Piotra Trzaskalskiego, a także "W ciemności" Agnieszki Holland, "Kret" Rafaela Lewandowskiego, "Sponsoring" Małgorzaty Szumowskiej.
Dla najmłodszych festiwal polskiego kina proponuje film "Latająca maszyna" - koprodukcję Polski, Wielkiej Brytanii, Chin i Indii - przygodę animowaną w technologii 3D.
Zaprezentowany zostanie też program poświęcony surrealizmowi w polskim kinie.
"Tydzień Filmu Polskiego jest bardzo potrzebny. Dzięki niemu polskie kino powróciło na Litwę" - powiedziała w rozmowie z PAP krytyk filmowy íivile Pipinyte.
Pipinyte przypomniała, że polskie kino przed 50 laty miało duży wpływ na tworzenie się litewskiej kinematografii; w czasach radzieckich polskie filmy były popularne.
"Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości stary system dystrybucyjny się załamał, kontakt z polskim filmem się urwał, a właśnie dzięki temu festiwalowi polska sztuka filmowa powróciła na nasze ekrany" - powiedziała Pipinyte.
O promocję polskiego kina na Litwie dba przede wszystkim Instytut Polski w Wilnie, organizator Tygodnia Filmu Polskiego. Instytut ściśle współpracuje też m.in. z wieloma litewskimi festiwalami filmowymi, a także z telewizją publiczną.
Zaprezentowany podczas tegorocznego największego festiwalu filmowego na Litwie "Kino Pavasaris" ("Wiosna Kina") film Agnieszki Holland "W ciemności" cieszył ogromnym powodzeniem. Natomiast pokazany w ubiegłym sezonie w litewskiej telewizji publicznej film Waldemara Krzystka "Mała Moskwa" uzyskał najwyższy ranking oglądalności.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ ls/
