Lech Wałęsa, który blisko dwa tygodnie temu przeszedł w Stanach Zjednoczonych zabieg wszczepienia rozrusznika serca, zapewnia, że będzie teraz pracował na "powiększonych obrotach".
"Zdrowia nie było, a teraz jest" - powiedział PAP Wałęsa, dla którego wtorek był drugim dniem pracy w gdańskim biurze - po powrocie z USA.
Dyrektor biura Lecha Wałęsy Ewelina Wolańska podkreśliła, że "prezydent wygląda teraz na bardziej wzmocnionego". "Mimo wszystko staramy się oszczędzać szefa i do świąt ograniczamy mu liczbę spotkań i wywiadów" - dodała.
Prezes Instytutu Lecha Wałęsy Piotr Gulczyński powiedział, że program zagranicznych wizyt byłego prezydenta nie ulega żadnym zmianom. W kwietniu Wałęsa ma się wybrać m.in. do Irlandii i Wlk. Brytanii, a w maju czeka go podróż do Ekwadoru.
Podczas zabiegu przeprowadzonego 29 lutego w klinice Methodist DeBakey Heart and Vascular Center w Houston, Wałęsie wszczepiono podwójnokomorowy rozrusznik-defibrylator oraz tzw. stent, czyli rurkę udrażniającą zablokowaną tętnicę doprowadzającą krew do serca.
Lekarze zalecili byłemu prezydentowi aktywny tryb życia i specjalny program ćwiczeń.
Jeszcze przed powrotem do Polski Wałęsa pojechał z Houston do Meksyku na konferencję młodzieży z całego świata. (PAP)
rop/ la/ gma/