Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Wałęsa: nie ma ustaleń gdzie będę 4 czerwca

0
Podziel się:

(dochodzą kolejne wypowiedzi Wałęsy)

(dochodzą kolejne wypowiedzi Wałęsy)

18.5.Warszawa (PAP) - Były prezydent Lech Wałęsa powiedział w poniedziałek, że nie są jeszcze ustalone jego plany na 4 czerwca. Publikację "Dziennika", według której miałby spędzić uroczystości 20. rocznicy wyborów 4 czerwca w towarzystwie szefa partii Libertas Declana Ganleya, określił jako "od początku do końca kłamstwo".

Gazeta donosi, że 4 czerwca rano Wałęsa pojawi się na Wawelu, ale zaraz potem uda się do Gdańska, gdzie razem z Ganleyem i kilkunastoma najważniejszymi kandydatami Libertasu z całej Europy odda hołd zamordowanym stoczniowcom. Wieczorem odleci prywatnym odrzutowcem Irlandczyka do Paryża.

"Ten tekst jest kłamstwem, od początku do końca kłamstwem, bo na dziś takich ustaleń nie mam. (...) Czy będą jakieś ustalenia - nie wiem, ale na razie nie toczą się rozmowy na te tematy" - powiedział Wałęsa w poniedziałek w TVN24.

Pytany, jakie są jego plany na 4 czerwca, odpowiedział, że będzie "na pewno w Krakowie, jeśli premier będzie sobie tego życzył".

"Oczywiście potem, w zależności od tego, co ustalimy, będziemy realizować. Choć wprawdzie mi premier trochę podpadł, bo powiedział, że nie mówiłem mu o tym, że spotkam się z Ganleyem i tutaj musimy ustalić, bo ja nie kłamię" - zaznaczył b. prezydent.

"Po raz pierwszy premier ma u mnie krechę - dodał. - Zostałem zaproszony, ale po tej teraz akcji, jak i po tym jak premier powiedział nie do końca prawdę, to się zastanawiam, czy premier chce" - mówił.

Podkreślił, że o swojej obecności na zjeździe Libertas w Rzymie na początku maja poinformował szefa rządu pod koniec kwietnia podczas kongresu Europejskiej Partii Ludowej w Warszawie.

Wałęsa mówił w poniedziałek dziennikarzom w swoim gdańskim biurze, że premier mógł nie usłyszeć tej informacji. "On był wtedy zagadany, on miał dużo gości i on prawdopodobnie nie słuchał. A ja naprawdę informowałem: nie prosiłem, nie pytałem o zdanie, bo i tak zrobiłbym to, co ja uważam za słuszne" - powiedział prezydent.

Poniedziałkowy "Dziennik" w tym samym artykule napisał, że Lech Wałęsa za swoje zaangażowanie w działalność Libertas otrzymał od Ganleya milion dolarów.

Poproszony o ustosunkowanie się do tej kwestii Wałęsa zaprzeczył, jakoby otrzymał taką sumę. Dodał jednocześnie, że za udział w spotkaniach Libertas otrzymuje wynagrodzenie. "Za pracę biorę płacę. To jest oczywiste. Mało tego, niech się Polska cieszy, bo płacę duży podatek na bezrobotnych i na inne rzeczy" - powiedział.

Zapytany, czy będzie dalej spotykał się z Ganleyem, prezydent stwierdził, że tak. "Oczywiście, że będę. Jeśli tylko będzie proponował, bo na razie nic nie proponował. Jak zaproponuje, jak będzie to w interesie mojej koncepcji, to na pewno tak" - stwierdził b. prezydent. (PAP)

rda/ aks/ la/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)