Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Warmińsko-Mazurskie: Apel służb weterynaryjnych o odwołanie polowań

0
Podziel się:

Warmińsko Mazurski Wojewódzki Lekarz Weterynarii zaapelował do myśliwych o
odwołanie zbiorowych polowań w lasach regionu, by nie narażać wycieńczonej przez ciężką zimą
zwierzyny na poranienie o oblodzoną pokrywę śnieżną - podał we wtorek inspektorat weterynarii w
Olsztynie.

Warmińsko Mazurski Wojewódzki Lekarz Weterynarii zaapelował do myśliwych o odwołanie zbiorowych polowań w lasach regionu, by nie narażać wycieńczonej przez ciężką zimą zwierzyny na poranienie o oblodzoną pokrywę śnieżną - podał we wtorek inspektorat weterynarii w Olsztynie.

Jak poinformował PAP Warmińsko-Mazurski Wojewódzki Lekarz Weterynarii, Ludwik Bartoszewicz, powodem apelu są liczne sygnały o głodnej i wyczerpanej zwierzynie leśnej. W lasach regionu leży gruba i oblodzona, po niedawnym ociepleniu, pokrywa śnieżna. Zwierzyna jest wyczerpana brakiem pożywienia i przedzieraniem się przez zaspy. Często nie ma nawet siły uciekać na widok człowieka.

"Zwracam się z prośbą o nieorganizowanie w zaistniałych warunkach pogodowych zbiorowych polowań, które mogą nadmiernie wyczerpać zwierzęta, a ponadto zwiększają ryzyko ranienia się zwierząt o twardą, zlodowaciałą pokrywę śnieżną" - napisał szef służb weterynaryjnych w oficjalnym piśmie do okręgowych władz Polskiego Związku Łowieckiego.

Bartoszewicz przypomniał, jak ważne jest zapewnienie dzikiej zwierzynie pożywienia, bez którego nie przetrwa tej zimy. Zaznaczył, że koła łowieckie należycie wywiązują się z obowiązku dokarmiania. Jednak - jak podkreślił - intencją apelu jest "szczególne uczulenie na aspekt dobrostanu zwierząt w trakcie bardzo ciężkiej zimy".

Łowczy Okręgowy w Olsztynie, Dariusz Zalewski, powiedział PAP, że w pełni zgadza się z oceną, iż z powodów humanitarnych należy tej zimy ograniczyć do minimum polowania zbiorowe. Jak zapewnił, już wcześniej zwracał się z taką sugestią do kół myśliwskich. Wyjątkiem są jedynie zakontraktowane polowania dla myśliwych zagranicznych.

"Wiele kół z własnej inicjatywy zamiast polowań organizuje akcje dokarmiania" - powiedział Zalewski. Poinformował, że zwrócił się także do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych o odśnieżanie leśnych dróg, by myśliwi mogli dowozić karmę do paśników.

Łowczy przygotowuje też własne pismo do starostów z prośbą, aby zaapelowali oni do mieszkańców o niespuszczanie ze smyczy psów w pobliżu lasu. "Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że nawet mały piesek może zagryźć czy oskórować żywcem osłabioną sarnę" - powiedział łowczy.

Jak poinformował PAP rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, Adam Pietrzak, o coraz częstszych przypadkach atakowania zwierzyny przez pozbawione nadzoru lub zdziczałe psy donoszą także nadleśnictwa. Nawet na obrzeżach Olsztyna i w lesie miejskim znaleziono tej zimy kilka zagryzionych saren.

"W rewirach, w których mieliśmy do czynienia z ekstremalnymi warunkami, w szczególności z bardzo grubą pokrywą śnieżną, polowania zbiorowe organizowane przez nasze nadleśnictwa zostały już dawno odwołane" - zapewnił Pietrzak.

Jak informował PAP, w ubiegłym tygodniu przeciwko zbiorowemu polowaniu dla dewizowych myśliwych, które odbywało się w lasach nadleśnictwa Strzałowo w Puszczy Piskiej, protestowali ekolodzy. Według nich, płoszenie i odstrzał zwierzyny wycieńczonej ciężką zimą jest nieetyczne.(PAP)

mbo/ hes/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)