Mieszkańcy Sorkwit (Warmińsko-Mazurskie) biorą udział w niedzielę w referendum w sprawie odwołania wójta Józefa Maciejewskiego. Jak podała PAP Maria Gałązka z gminnej komisji referendalnej głosowanie przebiega spokojnie; nie zanotowano żadnych incydentów.
Mieszkańcy głosują w czterech obwodowych komisjach wyborczych: Sorkwitach, Rybnie, Warpunach i Choszczewie.
Jak poinformowała PAP dyrektor olsztyńskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Olsztynie Dorota Białowąs, aby referendum było ważne, musi wziąć w nim udział nie mniej niż 3/5 liczby biorących udział w wyborze odwoływanego wójta, a w przypadku gminy Sorkwity jest to 1109 osób uprawnionych do głosowania. Wójt zostanie odwołany, jeżeli w ważnym referendum za jego odwołaniem zostanie oddanych więcej niż połowa ważnych głosów.
Grupa referendalna, która zawiązała się w Sorkwitach, zarzuca wójtowi m.in. pobieranie zbyt wysokiej pensji, nieadekwatnej - zdaniem inicjatorów - do możliwości finansowych gminy, podwyższenie podatków lokalnych, sprzedaż mienia komunalnego.
Maciejewski odpiera zarzuty inicjatorów referendum i dowodzi, że za jego kadencji zmniejszyło się zadłużenie gminy; poza tym samorząd przystąpił do realizacji ważnych inwestycji takich jak np. budowa kotłowni na biomasę.
Józef Maciejewski został wójtem w przedterminowych wyborach w 2011 r., po tym jak jego poprzednik stracił urząd, gdy sąd uznał go za kłamcę lustracyjnego.
Do tej pory jedyne skuteczne w tej kadencji samorządu referendum na Warmii i Mazurach, odbyło się w Ostródzie, gdzie mieszkańcy odwołali burmistrza Olgierda Dąbrowskiego.
O gminie Sorkwity stało się głośno w związku ze sfałszowaniem wyborów na wójta w 2006 r. (PAP)
ali/ pz/