37 kilogramów bursztynu próbowała nielegalnie wwieźć do Polski Rosjanka z Kaliningradu. Wartość przemycanego bursztynu celnicy ocenili na 150 tys. zł - podał PAP w czwartek rzecznik Izby Celnej w Olsztynie Ryszard Chudy.
Kruszec wykryli w środę na przejściu granicznym w Grzechotkach funkcjonariusze służby celnej oraz straży granicznej. Towar ukryty był w samochodzie marki mercedes. Kierowała nim Rosjanka podróżująca z 10-letnią córką.
"Przeprowadzono szczegółową kontrolę samochodu, bo analizy wskazywały na prawdopodobieństwo przemytu" - podkreślił Chudy. Gdy pojazd prześwietlono promieniami rentgenowskimi na obrazie blisko progów samochodu widoczne były nieprawidłowości.
Celnicy dokładnie sprawdzili auto i znaleźli w nim dospawane od środka podwójne skrytki. W 4 schowkach obok progów znajdował się bursztyn, zapakowany w 50 plastikowych torebek - w sumie 37 kilogramów. Nielegalny towar zatrzymano, podobnie jak przystosowany do przemytu samochód. Kobieta za swój czyn odpowie przed sądem. Grozi jej przepadek auta i grzywna; o jej wysokości zdecyduje sąd.
Jak podał Ryszard Chudy ilość ujawnionego na polsko-rosyjskiej granicy przemycanego bursztynu rośnie. W tym roku celnicy zatrzymali 140 kilogramów bursztynu, podczas gdy w całym ubiegłym roku ujawnili 100 kilogramów. (PAP)
ali/ bos/