Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Warmińsko-Mazurskie: Strażacy zneutralizowali toksyczny wyciek w Rudnie

0
Podziel się:

#
dochodzi informacja o szczegółach i zakończeniu akcji
#

# dochodzi informacja o szczegółach i zakończeniu akcji #

11.02. Olsztyn (PAP) - Substancja z grupy cyjanowodorów była powodem skażenia w sortowni odpadów w Rudnie (Warmińsko-Mazurskie). Stężenie trujących oparów było niewielkie. Po sześciu godzinach zakończono akcję unieszkodliwiania wycieku - poinformowała straż pożarna.

W wyniku skażenia, do którego doszło w piątek rano w sortowni odpadów pod Ostródą, trzy osoby trafiły do szpitala, a ośmiu udzielono pierwszej pomocy. Poszkodowani skarżyli się na nudności i podrażnienia oczu. Z hali, którą wypełniły toksyczne opary, ewakuowano 36 osób.

"Na szczęście były to tylko chwilowe zasłabnięcia i wszyscy czują się już dobrze - powiedział kierownik Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Rudnie, Antoni Borowski.

Pluton ratownictwa chemicznego straży pożarnej zakończył po godz. 14 akcję neutralizowania wycieku. Jak poinformował, uczestniczący w niej, kpt. Piotr Wlazłowski, strażakom nie udało się odnaleźć pojemnika z trucizną, leżącego w hałdzie odpadów, zajmującej kilkadziesiąt metrów sześc.

"Najprawdopodobniej była to jakaś substancja z grupy cyjanowodorów, być może pochodząca ze środków deratyzacyjnych lub ochrony roślin. Na szczęście stężenie oparów w powietrzu było minimalne" - powiedział Wlazłowski.

Akcja trwała blisko sześć godzin, bo strażacy musieli dokonać w sumie kilkudziesięciu pomiarów, wchodząc w strefę zagrożenia w specjalnych kombinezonach gazoszczelnych.

Dochodzenie w sprawie niebezpiecznych odpadów będzie prowadziła policja w Ostródzie. Zgodnie z prawem powinny one zostać przekazane do utylizacji. "Za narażenie życia i zdrowia ludzi grozi do trzech lat pozbawienia wolności" - przypomniała Anna Fic z warmińsko-mazurskiej policji.

Zdaniem kierownika sortowni Antoniego Borowskiego, ustalenie źródła pochodzenia pojemnika z trującą substancją jest mało prawdopodobne. "Był wśród odpadów pochodzących z selektywnej zbiórki, które gromadzimy przez miesiąc. Po takim czasie raczej nie sposób ustalić skąd przywieziono ten pojemnik." - powiedział Borowski.(PAP)

mbo/ abr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)