Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Warszawa: Korwin-Mikke: zmniejszę liczbę urzędników

0
Podziel się:

Kandydat na prezydenta Warszawy Janusz Korwin-Mikke (Ruch wyborców JKM)
powiedział w środę, że po wygraniu wyborów zmniejszy liczbę pracowników w urzędzie miasta. Według
niego zadania urzędników powinny być zlecone prywatnym firmom, które będą tańsze.

Kandydat na prezydenta Warszawy Janusz Korwin-Mikke (Ruch wyborców JKM) powiedział w środę, że po wygraniu wyborów zmniejszy liczbę pracowników w urzędzie miasta. Według niego zadania urzędników powinny być zlecone prywatnym firmom, które będą tańsze.

Korwin-Mikke powiedział na konferencji prasowej przed urzędem miasta, że po wygraniu wyborów, będzie chciał wprowadzić rozwiązania wykorzystywane w amerykańskim miasteczku Maywood w Kalifornii. "Miasteczko zwolniło wszystkich pracowników miejskich. Od kierowników parków miejskich i bibliotek po księgowych ratusza. Ich funkcje przejęły prywatne, wynajęte firmy. Koszt utrzymania tych firm w porównaniu do urzędników spadł o połowę" - powiedział.

Jak podkreślił Korwin-Mikke, nie będzie mógł wyrzucić wszystkich urzędników. "Sprawdziłem przepisy, niestety niektórzy urzędnicy muszą być" - powiedział. Dodał, że tylko około połowy pracowników urzędu można zlikwidować według obowiązującego prawa.

"Jeśli miasto Warszawa nie może wyegzekwować należnych pieniędzy za opóźnienia w budowie, to lepiej zatrudnić prywatne firmy do tego. Będzie to kosztowało znacznie taniej" - zaznaczył Korwin-Mikke.

Jak powiedział Korwin-Mikke, po wygraniu wyborów zlikwiduje urząd windykacji. "Jeżeli uda mi się sprywatyzować wszystkie nieruchomości, a to trzeba zrobić, aby zmniejszyć zadłużenie Warszawy, to będę mógł zlikwidować wszystkich urzędników, którzy się obsługą tego wydziału zajmowali" - stwierdził.

Kandydat na prezydenta powiedział też, że według niego niektóre urzędy są przepełnione. Podkreślił, że w każdym wydziale urzędu miasta wystarczy jeden urzędnik, który wydaje wszystkie decyzje.

Jak podkreślił Tomasz Sommer ze sztabu wyborczego Korwin-Mikkego, pomysł miasteczka Maywood jest na tyle dobry, że kolejne miejscowości w USA przymierzają się do jego wprowadzenia w życie.

Korwin-Mikke stwierdził, że w Warszawie jest za wielu radnych. Zaznaczył jednak, że ich ograniczenie nie leży w gestii prezydenta stolicy. "Siedmiu radnych na Warszawę spokojnie by starczyło" - dodał.

Jak zaznaczył kandydat, nie będzie go "obchodziło", co się stanie z urzędnikami po ich zwolnieniu. "Jeżeli urząd miasta wydał decyzję, w wyniku, której w FSO traci pracę 1500 ludzi i mówi, że ich to nic nie obchodzi, to mnie też nie będzie obchodziło, co się z nimi stanie po utracie pracy" - powiedział.

Jego zdaniem Hanna Gronkiewicz-Waltz robi w Warszawie to, co Platforma Obywatelska w skali całego kraju, czyli podnosi podatki i zatrudnia nowych urzędników. Według Korwin-Mikkego obecne władze ratusza w celu spłacenia długów coraz głębiej sięgają do portfeli podatników. Dodał, że obecna prezydent Warszawy zwiększyła liczbę urzędników z 5700 do 7400. "Roczny koszt utrzymania tych urzędników równa się wybudowaniu nowego mostu w stolicy" - dodał.(PAP)

pż/ la/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)