Do końca roku w Warszawie mają funkcjonować trzy mieszkania treningowe, w których m.in. osoby z zaburzeniami psychicznymi mogą uczyć się samodzielnego życia. W ramach programów finansowanych przez stołeczny ratusz ich lokatorzy uczą m.in. szukania pracy, gotowania.
Obecnie funkcjonują w Warszawie dwa lokale treningowe. Kolejny - przy ul. Powązkowskiej ma zostać otwarty do końca roku - poinformował w środę dyrektor stołecznego Biura Polityki Społecznej Bogdan Jaskołd. W jednym z nich przez okres od 3-4 tygodni mogą mieszkać osoby z niepełnosprawnością intelektualną, ucząc się w ten sposób samodzielności. W drugim, przy ul. Lwowskiej od kwietnia mieszkają osoby z zaburzeniami psychicznymi.
Konkurs m.st. Warszawy na przeprowadzenie programu w związku z otwarciem lokalu przy ul. Lwowskiej wygrało Stowarzyszenie Rodzin i Przyjaciół Osób z Zaburzeniami Psychicznymi "Integracja".
Jego prezes Tomasz Kot zaznaczył, że osoby z zaburzeniami psychicznym przez nadopiekuńczość rodzin często nie są uczone samodzielnego życia. "Tutaj mogą te deficyty powolutku nadrobić, przekonać się, że mogą samodzielnie funkcjonować" - zaznaczył. Program zakłada pięciomiesięczny pobyt.
Dwie kobiety, trzech mężczyzn, którzy od początku kwietnia żyją w lokalu przy ul. Lwowskiej, mają zdiagnozowaną schizofrenię. "Najważniejsze jest przełamanie bariery umysłowej, która mówi: schizofrenicy do szpitali albo do domów opieki, podczas gdy oni powinni mieć szanse zaistnienia w zwykłych rolach życiowych. Większość z nich nie choruje tak poważnie i ciężko, drastycznie, by to nie było możliwe" - podkreślił profesor Jacek Wciórka z Instytutu Psychiatrii i Neurologii.
Koordynator programu, opiekun domu Aleksandra Gęca podkreśliła, że osoby mieszkające w nim mają określony rytm życia, wspólnie opracowały też regulamin dotyczący funkcjonowania w domu. "Niektórzy pracują, szukają pracy, są osoby, które biorą udział w terapii. Mają wolny cały dzień. O godz. 17 proponuje się im treningi z gotowania, szukania pracy, gospodarowania budżetem" - powiedziała Podkreśliła, że osoby te mają także dostęp terapeutów, lekarzy.
Kot powiedział, że wspólne mieszkanie uczy funkcjonowania w grupie, dzielenia się uczuciami, przeżywania ich. "Chodzi też o to, by osoby te nauczyły się realizowania swoich potrzeb, jak wyjście do kina czy teatru. By wiedziały, że mają do tego prawo" - zaznaczył.
Wciórka dodał, że w Polsce jest jedynie kilka takich mieszkań chronionych i to w dużych miastach, natomiast "skala potrzeb jest ogromna". (PAP)
kno/ pz/