Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Warszawa uczciła 20. rocznicę wyborów 4 czerwca

0
Podziel się:

Sto lat dla naszej wolności, sto lat dla III
Rzeczpospolitej - powiedział pierwszy niekomunistyczny premier
Tadeusz Mazowiecki, wznosząc w czwartek "toast za wolność" w
stołecznej siedzibie Infoqultury, gdzie z okazji 20. rocznicy
wyborów 4 czerwca reaktywowano dawną kawiarnię "Niespodzianka".

Sto lat dla naszej wolności, sto lat dla III Rzeczpospolitej - powiedział pierwszy niekomunistyczny premier Tadeusz Mazowiecki, wznosząc w czwartek "toast za wolność" w stołecznej siedzibie Infoqultury, gdzie z okazji 20. rocznicy wyborów 4 czerwca reaktywowano dawną kawiarnię "Niespodzianka".

"Wolność jest jak powietrze, ceni się ją, kiedy odczuwa się jej brak. I my odczuwaliśmy ten brak przez dziesiątki lat i w 1989 roku to, co wydawało się niemożliwe do spełniania, stało się. Stało się dzięki ofiarom wielu ludzi, dzięki różnym zrywom w czasie polskiej historii. Ale stało się także dzięki zdecydowaniu i dzięki roztropności, która nam towarzyszyła i dzięki odwadze przeprowadzenia pokojowej rewolucji w Polsce. I to się udało. Te 20 lat jest wielkim zwycięstwem Polski" - podkreślił Mazowiecki.

B. premier wypił "toast za wolność" wspólnie z licznie zgromadzonymi w "Niespodziance" warszawiakami. "Wypijmy ten toast, wnosząc do góry rękę w geście naszego +V+, symbolizującym zwycięstwo i śpiewając +sto lat+ dla naszej wolności, +sto lat+ dla III Rzeczpospolitej" - mówił pierwszy niekomunistyczny premier.

Jak przypomniał dawny działacz Solidarności, Henryk Wujec, "Niespodzianka" była lokalem, który Solidarność otrzymała od władz stolicy. "Znajdował się on kilkadziesiąt metrów stąd. Mogliśmy tam organizować komitet wyborczy dla Warszawy. W tej +Niespodziance+ byli kandydaci, wolontariusze, łącznicy i tu wszyscy czekaliśmy na wynik wyborów" - dodał Wujec.

Do "Niespodzianki" przybył także ostatni żyjący członek powstania w Getcie Warszawskim Marek Edelman, który powiedział, że bardzo cieszą go obchody rocznicy wyborów 4 czerwca. "W tamtym okresie byłem bardzo szczęśliwy, bo jak się wygrywa, to człowiek zawsze jest szczęśliwy" - powiedział w rozmowie z PAP, wspominając czas wyborów z 1989 roku.

"Toast za wolność" wznieśli w czwartek na dziedzińcu warszawskiego Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego także ludzie teatru. Joanna Szczepkowska, przy dźwiękach czołówki Dziennika Telewizyjnego, ponownie wypowiedziała słynne zdanie: "proszę państwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm". Artystka została nagrodzona przez zebranych artystów brawami.

Aktor Kazimierz Kaczor wspominał, że 20 lat temu, tuż po wyborach, czas spędzał właśnie w warszawskiej "Niespodziance". "Pełen niepokoju próbowałem dowiadywać się jakie są wyniki i wyciągać z tego jakieś wnioski. Na początku nie wyglądało to dobrze, byliśmy targani skrajnościami - była w nas niewiara albo odwrotnie - hurraoptymizm. Jedno było fantastyczne - rozglądałem się wokół siebie i widziałem tłumy zaangażowanych młodych ludzi, (...) widać było, że oni chcą służyć temu, co się w tym momencie dzieje, że to ich miejsce i wola"- mówił Kaczor.

Zdaniem Mai Komorowskiej polscy artyści odegrali dużą rolę w promowaniu czerwcowych wyborów, w nawoływaniu do udziału w nich i do głosowania na Solidarność. "Artyści są łatwo rozpoznawalni i dzięki temu mogą w pewien sposób pomóc. Już w stanie wojennym niektórzy pokazali, że potrafią wziąć czynny udział w tym co najważniejsze dla Polski, potrafili zostawić teatry, swoje zajęcia, telewizję. W trakcie wyborów czerwcowych aktorzy i tzw. ludzie z nazwiskami mogli bardzo pomóc i pomagali m.in. uczestnicząc w rozmaitych spotkaniach, organizowaniu ich, agitacji prosolidarnościowej" - mówiła Komorowska.

Główną część warszawskich obchodów organizowanych pod hasłem "Wyłącz system" stanowił szereg imprez plenerowych umiejscowionych wzdłuż Krakowskiego Przedmieścia. Jednym z ich ważnych punktów była wystawa plenerowa Domu Spotkań z Historią "Sztafeta do wolności 1976-89", w której ramach na przestrzeni Krakowskiego Przedmieścia rozmieszczono 11 zabudowanych konstrukcji w formie otwartego z jednej strony sześcianu. W ich wnętrzu zwiedzający mogli obejrzeć zdjęcia, plakaty czy wideowizualizacje związane z okresem walki z komunizmem.

"Przechodnie mieli także możliwość nagrywania swoich narzekań, z których DJ miksuje na żywo muzykę. Pod Pomnikiem Mickiewicza umieszczono stoliki, przy których można było porozmawiać z byłymi opozycjonistami. Jest także plac zabaw dla dzieci, gdzie mogą m.in zagrać w kapsle oraz telebim połączony z internetem z wyświetlanymi na żywo wpisami internautów dotyczącymi tematu wolności. Wieczorem w kinie plenerowym będzie można obejrzeć film "W samo południe", z którego plakat stał się kanwą plakatu wyborczego Solidarności. Przygotowaliśmy również dla warszawiaków 4 tys. map z planem wszystkich imprez" - opowiadał PAP w czwartek Piotr Partyka koordynujący działania PR warszawskich obchodów 4 czerwca.

Warszawskie obchody zakończył koncert wolności "4 czerwca". Zagrały legendy lat 80. - Oddział Zamknięty, Rezerwat, Republika, Lech Janerka, Piersi, T.Love, Lady Pank, Kobranocka. Kilkutysięczny tłum odśpiewał "Autobiografię", zapis losu pokolenia, zagraną przez Perfect. Prezentowane piosenki gościły w latach 80. na liście przebojów Trójki. Koncert prowadził pomysłodawca listy - Marek Niedźwiedzki. Świętujących na pl. Teatralnym powitała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. (PAP)

wybory
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)