Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Warszawa: Zatrzymano członka gangu "Przeszczepa"

0
Podziel się:

Dariusza T. ps. Wariat, członka rozbitego
gangu "Przeszczepa", specjalizującego się w kradzieżach m.in.
luksusowych samochodów, zatrzymali stołeczni policjanci. Mężczyzna
był "siódemką caro" w tzw. policyjnej talii kart z wizerunkami
najbardziej poszukiwanych bandytów.

Dariusza T. ps. Wariat, członka rozbitego gangu "Przeszczepa", specjalizującego się w kradzieżach m.in. luksusowych samochodów, zatrzymali stołeczni policjanci. Mężczyzna był "siódemką caro" w tzw. policyjnej talii kart z wizerunkami najbardziej poszukiwanych bandytów.

Jak poinformował w piątek oficer prasowy wolskiej policji Krzysztof Nowak, "Wariata" poszukiwano listem gończym od kwietnia 2002 r. "Wolscy kryminalni prowadzili tę sprawę od pięciu lat. Deptano mu po piętach, ale niestety do finału zatrzymania nie dochodziło. Bandyta stale zmieniał miejsca pobytu, dokumenty i środowisko" - mówił Nowak.

Ostatnie informacje stołeczni policjanci otrzymali z Nidzicy (woj. warmińsko-mazurskie). Tam zatrzymali go policyjni antyterroryści, gdy wychodził ze swoim psem amstafem. "Był całkowicie zaskoczony" - dodał Nowak.

W samochodzie gangstera funkcjonariusze znaleźli 150 butelek z podrobioną wódką. W mieszkaniu policjanci zabezpieczyli rozlewnię nielegalnego alkoholu, a w niej 150 litrów czystego spirytusu, 400 butelek półlitrowych z podrabianą wódką, banderole, naklejki, kody kreskowe, kapsle i butelki. Zatrzymano także konkubinę gangstera.

Według ustaleń policjantów i warszawskiej prokuratury okręgowej, 40-letni Dariusz T. brał m.in. udział w napadach z bronią w ręku na TIR-y metodą na tzw. policjanta. W jednym z nich, który miał miejsce w lipcu 1999 r., przestępcy skradli sprzęt AGD na kwotę 400 tys. zł.

Był również członkiem grupy Mariusza D. ps. "Przeszczep", powstałej na początku lat 90. pod patronatem "Pruszkowa". Gang ten specjalizował się m.in. w kradzieży luksusowych samochodów. Jego członkowie kradli na terenie Polski i Niemiec mercedesy, audi i BMW na tzw. stłuczkę. Wartość aut przekraczała niejednokrotnie 300 tys. zł. Przestępcy nie gardzili też samochodami średniej klasy - takie zazwyczaj padały ich łupem w Warszawie. Podczas napadów bili swoje ofiary rękojeścią gazowego pistoletu lub obezwładniali je gazem.(PAP)

pru/ fal/ kaj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)