Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

We wrześniu wznowienie procesu ws. policyjnej strzelaniny w 2004 r.

0
Podziel się:

We wrześniu Sąd Apelacyjny w Poznaniu wznowi proces czterech policjantów,
oskarżonych o udział w strzelaninie w kwietniu 2004 r. Zginął wówczas 19-letni Łukasz T., jego
rówieśnik został ciężko ranny.

We wrześniu Sąd Apelacyjny w Poznaniu wznowi proces czterech policjantów, oskarżonych o udział w strzelaninie w kwietniu 2004 r. Zginął wówczas 19-letni Łukasz T., jego rówieśnik został ciężko ranny.

"Rozprawę apelacyjną zaplanowano na 22 września" - poinformowała w środę PAP rzeczniczka Sądu Apelacyjnego w Poznaniu sędzia Elżbieta Fijałkowska.

Do sądu trafiła opinia biegłych w sprawie policyjnych praktyk podczas zatrzymań, którą sąd zlecił w marcu 2010 r. Biegły oceniał, czy policjanci postępowali zgodnie z tymi praktykami w zakresie obserwacji podejrzewanych i sposobu zatrzymywania groźnych przestępców. Według prokuratury i pełnomocników rodzin pokrzywdzonych policjanci mogli nie postępować zgodnie z dobrymi policyjnymi praktykami.

Sąd apelacyjny rozpatruje odwołanie od wyroku pierwszej instancji. W lipcu 2009 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu uniewinnił oskarżonych i uznał, że funkcjonariusze użyli broni zgodnie z przepisami. Był to drugi proces w tej sprawie. W pierwszym, w 2006 roku, sąd również uniewinnił policjantów. Wyrok zaskarżyła zielonogórska prokuratura, która prowadziła postępowanie, oraz pełnomocnicy pokrzywdzonych. Apelacja nakazała przeprowadzić proces ponownie.

Do strzelaniny doszło w nocy 29 kwietnia 2004 roku. Policjanci chcieli zatrzymać i wylegitymować kierowcę samochodu marki Rover. Podejrzewali, że jedzie nim groźny, poszukiwany przez nich przestępca. Funkcjonariusze dwukrotnie próbowali to ustalić, podczas postoju na światłach drogowych. Podczas trzeciego postoju na światłach postanowili zatrzymać obserwowany samochód; kiedy kierowca samochodu chciał uciec, oddali w stronę auta kilkadziesiąt strzałów.

Kierowca rovera zginął na miejscu, a pasażer został ciężko ranny i będzie do końca kaleką. Okazało się, że żaden z 19-latków nie był przestępcą, którego chciała zatrzymać policja.

Dawid Lis - ranny w tej strzelaninie - otrzymał prawomocnym wyrokiem sądu 900 tys. zł odszkodowania i comiesięczną rentę w wysokości 2 tys. złotych.(PAP)

kpr/ bos/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)