Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

We wtorek klub PiS będzie rozmawiał o ratyfikacji Traktatu

0
Podziel się:

We wtorek zbiera się klub PiS, który
ma dyskutować nad projektem ustawy ws. ratyfikacji Traktatu
Lizbońskiego. Według zapowiedzi, klub Prawa i Sprawiedliwości
będzie chciał zgłosić poprawki do projektu. Mimo to niektórzy
posłowie PiS chcą głosować przeciw ratyfikacji.

We wtorek zbiera się klub PiS, który ma dyskutować nad projektem ustawy ws. ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Według zapowiedzi, klub Prawa i Sprawiedliwości będzie chciał zgłosić poprawki do projektu. Mimo to niektórzy posłowie PiS chcą głosować przeciw ratyfikacji.

Główne postanowienia Traktatu z Lizbony - nowe w stosunku do obowiązującego obecnie Traktatu z Nicei - to usprawnienie unijnych instytucji poprzez przyjęcie nowego systemu podejmowania decyzji w UE, a także nadanie Unii osobowości prawnej oraz wiążącego charakteru Karcie Praw Podstawowych. Polska przystąpiła do tzw. protokołu brytyjskiego (opt-out), ograniczającego stosowanie tej Karty.

Jak powiedział w poniedziałek w Kielcach szef klubu PiS Przemysław Gosiewski, poprawki jego klubu do projektu ustawy ratyfikacyjnej będą szły w trzech kierunkach.

Po pierwsze - mówił - PiS chce "zabezpieczyć trwałość protokołu brytyjskiego", aby był on trwały z punktu widzenia polityki naszego rządu. "To znaczy, że nie będą podejmowane działania, mające na celu wypowiedzenie Traktatu, bo pamiętajmy, że jest pewna procedura, która mogłaby to czynić" - zaznaczył.

"Po drugie chodzi o trwałość deklaracji w sprawach moralnych, aby świat wartości, który w Polsce obowiązuje, był utrwalony. Po trzecie, to jest sprawa stosowania różnych ważnych rozwiązań prawnych wynikających z tego traktatu, które za kilka - kilkanaście lat wejdą w życie, choćby tzw. zasady Joaniny" - podkreślił Gosiewski.

"Myślę, że ustawa, która jest zobowiązaniem państwa do ratyfikacji, powinna określać również sposób wykonania tego Traktatu. I będziemy chcieli te propozycje oraz bardzo jasne podkreślenie roli naszej suwerenności państwowej podnieść w propozycjach zmian do ustawy ratyfikacyjnej" - oznajmił poseł.

Jak podkreślił, ustawa ratyfikacyjna nie zmienia traktatu, ale zobowiązuje działania władz Polski, określa w jaki sposób rząd w Polsce ma wypełniać zapisy traktatowe, jest zobowiązaniem wobec rządu, Sejmu, prezydenta do odpowiednich działań, które z tego Traktatu wynikają. "W niedługim czasie będziemy mogli w szczegółach przedstawić tę ustawę (poprawki do projektu)" - zapowiedział.

Gosiewski zapewnił, że PiS swoimi poprawkami nie chce zmienić traktatu. "Nie mamy takich zamiarów, ale chcemy jasno opisać pewne procedury związane z wykonaniem traktatu, a to jest już kompetencja władzy krajowej" - powiedział.

Polityk zaznaczył, że w klubie PiS nie było dyskusji o tym, kto jest "za" a kto "przeciw" traktatowi, natomiast była dyskusja w jakiej formie ratyfikować traktat i niektórzy posłowie byli za tym, aby to się odbyło w drodze referendum.

"W naszym klubie oczywiście jest niewielka grupa przeciwników integracji z UE, ale to jest niewielka grupa, natomiast szanuję, że takie poglądy są" - powiedział.

Pytany czy w PiS będzie zarządzona dyscyplina w głosowaniu nad ustawą ratyfikacyjną odparł, że w tej sprawie odbędzie się dyskusja na posiedzeniu klubu.

"Sądzę, że powinniśmy głosować w sposób jak najbardziej jednolity, z poszanowaniem odmienności poglądów. Ale pamiętajmy, że dla nas ogromnie ważne znaczenie nad całościową ratyfikacją będzie miało przyjęcie poprawek zgłaszanych przez PiS. Bo jeśli okaże się, że wolą większości jest na przykład odejście od zabezpieczeń ważnych dla Polski, to będziemy mieć bardzo dużo wątpliwości" - oznajmił.

"Nie podjęliśmy jeszcze decyzji, jak będziemy ostatecznie głosować nad traktatem, ale uważamy, że taka sprawa jak zabezpieczenie Polaków na ziemiach zachodnich przed roszczeniami niektórych obywateli niemieckich jest ważna. Stąd tego typu uwagi będziemy zgłaszać do ustawy ratyfikacyjnej" - powiedział Gosiewski.

Mimo że klub PiS zapowiada poprawki do projektu, już wiadomo, że niektórzy posłowie i tak zagłosują przeciwko ratyfikacji Traktatu. Wśród nich są m.in. posłowie, którzy - będąc członkami klubu PiS - nie należą do tej partii, np. Anna Sobecka.

"Oczywiście, że będę przeciw" - powiedziała w poniedziałek PAP Sobecka, posłanka kojarzona z Radiem Maryja. Według niej, Traktat zagraża "podwalinom państwa polskiego".

Sobecka zaznaczyła, że już na poprzednim posiedzeniu klubu przekonywała posłów PiS o szkodliwości ratyfikacji Traktatu, a obecnie w sumieniach części posłów PiS "dzieje się pewne zamieszanie", bo czekają oni na stanowisko prezesa Jarosława Kaczyńskiego w tej sprawie.

Jej zdaniem, w sprawie traktatu "w tej chwili to już musi zadecydować tylko i wyłącznie prezes".

Niezależnie od tego, jak zagłosują jej koledzy, Sobecka nadal widzi swoje miejsce w klubie PiS. Pytana, czy istnieje zagrożenie, że grupa posłów najbardziej przeciwnych Traktatowi wyjdzie z klubu PiS, zapewniła: "póki co nie ma". (PAP)

agn/ ann/ par/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)