Wiceprezydent USA Joe Biden powiedział we wtorek, że rząd Iranu "sieje nasiona swej zagłady", kurczowo trzymając się władzy w obliczu antyrządowych rozruchów.
W wywiadzie dla telewizji MSNBC Biden wyraził opinię, że rząd irański "utracił moralną wiarygodność w swym własnym kraju i w regionie", gdy użył siły do stłumienia niedawnych protestów.
"Zmierzamy z resztą świata, łącznie z Rosją i innymi do nałożenia na nich sankcji" - powiedział wiceprezydent, po czym dodał: "Myślę, że posuwamy się we właściwym kierunku, w wyważony sposób".
Zastępca szefa władz sądowych Iranu Sejjed Ebrahim Raisi zapowiedział, że wkrótce straconych zostanie dziewięciu "kontrrewolucyjnych" opozycjonistów, oskarżonych o próby obalenia reżimu islamskiego. Dwaj opozycjoniści zostali w Iranie powieszeni 28 stycznia.
Kryzys polityczny, który podzielił Iran, wybuchł 13 czerwca 2009 roku po ogłoszeniu ponownego wyboru Mahmuda Ahmadineżada na prezydenta kraju. Opozycja nie uznała wyników i setki tysięcy ludzi wyszły na ulice, skandując: "Co się stało z moim głosem?". Po wyborach prezydenckich aresztowano tysiące osób, wśród nich setki działaczy reformatorskiej opozycji. (PAP)
az/ ap/
5594938 arch.