Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wielkopolskie: Proces w tzw. aferze hazardowej odroczony do 5 września

0
Podziel się:

Zatrzymana w Berlinie po półrocznych poszukiwaniach Halina S. nie stawiła się
w środę w sądzie w Pleszewie (Wielkopolska) na procesie dotyczącym tzw. afery hazardowej. Z tego
powodu sąd odroczył rozprawę do 5 września.

Zatrzymana w Berlinie po półrocznych poszukiwaniach Halina S. nie stawiła się w środę w sądzie w Pleszewie (Wielkopolska) na procesie dotyczącym tzw. afery hazardowej. Z tego powodu sąd odroczył rozprawę do 5 września.

Kobieta jest główną oskarżoną w procesie 17 osób podejrzanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, zajmującej się m.in. urządzaniem nielegalnych gier na automatach, tzw. jednorękich bandytach.

Jak poinformował PAP jeden z obrońców w procesie, mecenas Cezary Nowakowski, wobec Haliny S. nie zostały zakończone procedury ekstradycyjne w Niemczech. "Kobieta ma prawo odwołać się w tym kraju do sądu wyższej instancji w sprawie jej zatrzymania" - powiedział.

Sąd w Pleszewie od pięciu lat nie może odczytać sporządzonego w 2006 r. aktu oskarżenia ze względu na nieobecność niektórych z oskarżonych lub ich obrońców. Najczęstszym powodem jest przedstawianie zwolnień lekarskich. Sprawa jest od kilku lat pod nadzorem administracyjnym ministra sprawiedliwości, który chce posiadać informacje, m. in. czy nie jest ona prowadzona przewlekle.

Niektórym z podejrzanych w tej samej sprawie zarzucono także nielegalny obrót spirytusem. O pranie brudnych pieniędzy poprzez zawieranie fikcyjnych pożyczek potrzebnych do legalizacji pieniędzy pochodzących z hazardu oskarżeni są m.in. były poseł Ziemi Kaliskiej kilku kadencji (ZSL, później PSL) Tadeusz S. i notariuszka z Jarocina.

Akta sprawy liczą około 60 tomów, oskarżono w sumie 29 osób. Wcześniej, dwunastu z nich dobrowolnie poddało się karze i wyroki w ich sprawach już zapadły.

Prokuratura zarzuciła oskarżonym organizowanie i prowadzenie gier hazardowych w lokalach na terenie całego kraju. W tym celu założyli firmę, która wstawiała automaty do gier zręcznościowych, głównie w punktach usługowo-handlowych. Zdobywane w ten sposób pieniądze lokowali w innych przedsięwzięciach, m. in. zawierali fikcyjne umowy pożyczek.

"Automaty były tak ustawione, że pozwalały wygrywać tylko na początku gry. Szacuje się, że grupa ustawiła w całym kraju ok. 1260 takich urządzeń" - poinformował PAP zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wlkp., Janusz Walczak.

Według prokuratury podejrzani mogli zarobić na automatach i handlu spirytusem co najmniej 5 mln zł. Z aktu oskarżenia wynika, że sprzedali oni ok. 52 tys. litrów spirytusu, który otrzymywali po odkażeniu rozpałki do grilla.

Za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą grozi kara do 10 lat więzienia, a za udział w grupie - do pięciu lat.(PAP)

zak/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)