Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Wielkopolskie: Prokuratura prawdopodobnie umorzy sprawę gróźb wobec sędzi

0
Podziel się:

Prokuratura w Krotoszynie (Wielkopolska) prawdopodobnie umorzy śledztwo w
sprawie gróźb karalnych skierowanych pod adresem sędzi z Ostrowa Wielkopolskiego, która prowadzi
proces b. europosła Witolda Tomczaka. Parlamentarzysta jest oskarżony o znieważenie policjantów.

Prokuratura w Krotoszynie (Wielkopolska) prawdopodobnie umorzy śledztwo w sprawie gróźb karalnych skierowanych pod adresem sędzi z Ostrowa Wielkopolskiego, która prowadzi proces b. europosła Witolda Tomczaka. Parlamentarzysta jest oskarżony o znieważenie policjantów.

Śledztwo w sprawie gróźb prowadzone jest od początku marca. Do Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. wpłynęły wtedy dwa pisma zawierające groźby wobec sędzi. Pisma przekazał prokuraturze ostrowski sąd rejonowy.

"Do krotoszyńskiej prokuratury wpłynęła opinia pismoznawcza, w której biegły stwierdził, że przesłane mu do badania materiały (listy z pogróżkami - PAP) nie pochodzą od osób, które się na nich podpisały" - powiedział w poniedziałek PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, Janusz Walczak.

Zapowiedział, że w tej sytuacji dojdzie do umorzenia śledztwa "z uwagi na niewykrycie sprawcy czynu".

Według rzecznika "treść pism jest obelżywa i zawarte są w nich groźby". Dodał, że śledztwo zmierzało do ustalenia, czy zostały wyczerpane przesłanki artykułu 232 Kodeksu karnego, który mówi, że kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe sądu, podlega karze pozbawienia wolności do lat pięciu.

Sprawę rozpatrywała prokuratura w Krotoszynie, ponieważ prokurator okręgowy uznał, że z uwagi na bieżące kontakty ostrowskich prokuratorów z sędzią, celowe jest przeniesienie sprawy do innego miasta. Zdaniem prokuratury pozwoliło to na uniknięcie ewentualnych zarzutów o braku bezstronności.

W poniedziałek Tomczak nie stawił się na swojej rozprawie po raz kolejny. Jego sprawa przedawni się 27 czerwca. Sąd odroczył proces na dwa dni po tym terminie.

Pod koniec czerwca 1999 r. Tomczak został zatrzymany w nocy przez policjantów, którzy zauważyli, że auto, którym kierował, jedzie "pod prąd" jednokierunkową ulicą w Ostrowie Wlkp. Według oskarżenia, miało wtedy dojść do znieważenia funkcjonariuszy. Europoseł przyznaje się do złamania przepisów o ruchu drogowym, ale od początku zapewnia, że nikogo nie znieważył.

W ostatnich wyborach do PE Tomczak startował z pierwszego miejsca wielkopolskiej listy Prawica Rzeczpospolitej. Jego partia nie przekroczyła 5 proc. progu wyborczego.(PAP)

zak/ itm/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)