Prawnicy z Europejskiej Kancelarii Brokerskiej we Wrocławiu przystąpili w poniedziałek, w imieniu 25 pacjentów stacji dializ w Ostrowie Wlkp. zakażonych żółtaczką typu C, do opracowywania pozwów o odszkodowanie. W najbliższych dniach zostaną one złożone w Sądzie Okręgowym w Kaliszu.
Reprezentant chorych i właściciel Kancelarii Tomasz Szczepuła powiedział PAP, że złoży pozwy, ponieważ Centrala PZU w Warszawie przekroczyła znacznie terminy przewidziane na załatwienie wniosków o odszkodowania. Tymczasem rzecznik prasowy PZU Michał Witkowski zapewnił PAP, że "wszystkie wynikające z obowiązujących ustaw terminy likwidacji szkód są dotrzymywane i nie przekroczono ich w przypadku żadnego ze zgłoszonych roszczeń".
Dodał, że pełnomocnik poszkodowanych informowany jest na bieżąco o stanie sprawy oraz dokumentacji, której dostarczenie jest niezbędne do rozpatrzenia zgłoszonych roszczeń. PZU powołał w miniony czwartek specjalistyczny zespół pracowników do obsługi szkód zgłaszanych przez 25 pacjentów stacji dializ.
W rozmowie z PAP Szczepuła podtrzymał swoje wcześniejsze zastrzeżenia do pracy PZU, którą oceniał jako "nieprofesjonalną i opieszałą". "Nie poinformowano mnie nawet o powołaniu specjalistycznego zespołu, a PZU nie kontaktuje się ze mną" - powiedział w poniedziałek PAP. Dodał, że PZU nie spełnia nawet wymogów wynikających z ustawy z 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej.
"Artykuł 16 ust. 2 tej ustawy mówi, że jeżeli w terminach określonych w umowie lub w ustawie zakład ubezpieczeń nie wypłaci świadczenia, zawiadamia pisemnie osobę zgłaszającą roszczenie o przyczynach niemożności zaspokojenia jej roszczeń w całości lub w części, a także wypłaca bezsporną część świadczenia" - powiedział Szczepuła.
W przypadku jednej osoby, Kancelaria będzie starać się w sądzie o jednorazowe zadośćuczynienie w kwocie 200 tys. zł. Dla pozostałych pacjentów żąda od 80 do 200 tys. zł, rent oraz pokrycia kosztów leczenia interferonem (najskuteczniejszy lek spowalniający skutki zakażenia żółtaczką).
Do tej pory do leczenia interferonem zakwalifikowano 13 chorych, z których trzy rozpoczęły już leczenie. W sumie w ostrowskiej stacji zakaziło się 49 pacjentów. Część z nich, z powodu stanu zdrowia, nie nadaje się do leczenia interferonem.
Prokuratura Okręgowa w Kaliszu, która prowadzi pod nadzorem Prokuratury Krajowej śledztwo w sprawie narażenia pacjentów na zakażenia, postawiła zarzuty byłemu ordynatorowi stacji dializ i byłej pielęgniarce oddziałowej. Oboje podejrzani są o nieprzestrzeganie reżimu sanitarnego w procesie dializy i spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego, niebezpiecznego dla zdrowia i życia wielu osób. Sąd aresztował we wrześniu pielęgniarkę Renatę R. i ordynatora Stanisława T. Grozi im do ośmiu lat więzienia.
Zgodnie z Kodeksem cywilnym (art.817), jeśli umowa ubezpieczenia nie przewiduje innego terminu, to firma ubezpieczeniowa zobowiązana jest wypłacić świadczenie w ciągu 30 dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Jednak jeśli w tym terminie nie da się ustalić wszystkich okoliczności potrzebnych, aby określić odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń albo wysokość świadczenia, świadczenie powinno być wypłacone w ciągu 14 dni od wyjaśnienia tych okoliczności. Niemniej bezsporną część świadczenia ubezpieczyciel musi wypłacić w ciągu 30 dni.
Pierwsze wnioski o odszkodowania przekazano do PZU pod koniec sierpnia. Do tej pory żaden z zakażonych nie otrzymał jakichkolwiek środków finansowych. Udzielenie jednorazowej pomocy z budżetu w kwocie po 1500 zł dla każdego zakażonego zadeklarowali radni powiatu ostrowskiego.(PAP)
zak/ bno/ gma/
