Nieobecność biegłego była przyczyną odroczenia czwartkowej rozprawy w procesie oskarżonej o naruszenie ordynacji wyborczej b. posłanki Samoobrony Renaty Beger.
Kolejny termin rozprawy sąd w Szamotułach (Wielkopolskie) wyznaczył na 2 września. Biegły ma być ostatnim świadkiem w procesie. Beger oskarżona jest o płacenie za podpisy na listach poparcia dla kandydatów Samoobrony w poprzednich wyborach.
We wrześniu 2007 roku "Gazeta Wyborcza" ujawniła nagrany ukrytą kamerą film i relację byłej działaczki Samoobrony Renaty Jankowiak, która twierdziła, że Renata Beger przed wyborami parlamentarnymi zachęcała ją do zbierania podpisów pod listami poparcia; za każdy podpis b. posłanka miała zapłacić od 1 do 3 zł.
Kamera zainstalowana przez dziennikarzy "GW" w mieszkaniu Jankowiak zarejestrowała, jak Beger płaci jej 240 zł. Po ujawnieniu sprawy przez "GW", Beger zapewniała, że nie płaciła za zebrane podpisy, tylko rozliczała się ze współpracownicą za paliwo zużyte w trakcie ich zbierania.
Według Beger szefowa Samoobrony w Szamotułach Renata Jankowiak, działaczka, która skontaktowała się z dziennikarzami, była zwolenniczką konkurencyjnej frakcji Jana Masiela w wielkopolskiej Samoobronie i doprowadziła do przygotowania prowokacji dziennikarskiej.
Zdaniem Beger autor artykułu o kupowaniu podpisów "chciał zniszczyć Samoobronę". Za naruszenie ordynacji wyborczej b. posłance grozi kara 10 tys. zł grzywny.
Jest to drugi proces byłej posłanki Samoobrony związany z nieprawidłowościami przy wyborach. 19 czerwca Sąd Rejonowy w Pile skazał Beger nieprawomocnym wyrokiem - na karę dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat oraz karę grzywny w wysokości 30 tys. zł za fałszowanie list poparcia w wyborach do Sejmu w 2001 roku.(PAP)
kpr/ itm/ jra/