Oddaniem hołdu i złożeniem kwiatów na cmentarzu w miejscowości Dębe pod Kaliszem uczczono we wtorek pamięć o pochowanej tutaj w 1993 r. tramwajarce Helenie Przybyłek-Porębnej - uczestniczce Poznańskiego Czerwca 1956 r.
28 czerwca 1956 r. poznańscy robotnicy z Zakładów im. Stalina (dziś H. Cegielski S.A.) podjęli pod hasłami "Chleba i wolności!" strajk generalny i zorganizowali masową demonstrację uliczną. Następstwem robotniczego wystąpienia stały się dwudniowe starcia na ulicach miasta, w których zginęło co najmniej 58 osób, a wiele zostało rannych.
"20-letnia wtedy Przybyłek niosła na czele pochodu sztandar poplamiony krwią rannych lub zamordowanych powstańców. Była jedną z ofiar" - powiedział PAP szef regionalnej Solidarności w Kaliszu, Jan Mosiński.
Tramwajarka otrzymała serię z karabinu maszynowego w nogi. Straciła jedną z kończyn, drugą prawie nie władała do końca życia. "Została jakby zapomniana. Powinno się przybliżyć, głównie młodzieży, tę szlachetną postać" - zaznaczył Mosiński.
Na odnowionej pięć lat temu płycie nagrobnej umieszczono napis: "Helenie Przybyłek-Porębnej, ciężko rannej uczestniczce robotniczego protestu Poznańskiego Czerwca 1956, w 50. rocznicę wydarzeń".
Historyk dr Grażyna Schlender twierdzi, że po upadku Przybyłek na ziemię sztandar podniósł zamordowany kilka godzin później 13-letni Romek Strzałkowski.
Po Czerwcu 1956 r. Przybyłek była nękana przez UB. "Jej życie potoczyło się bardzo smutno. Trafiła do położonego pod Dębem Magdalenowa i żyła w bardzo ciężkich warunkach. Jej los jest losem podobnym do wielu uczestników Poznańskiego Czerwca" - oceniła Schlender.
Helena Przybyłek-Porębna zmarła 4 kwietnia 1993 r.
We wtorkowych uroczystościach na cmentarzu uczestniczyli przedstawiciele zarządu regionalnej Solidarności oraz władz powiatu kaliskiego.(PAP)
zak/ hes/