Prokuratura Rejonowa w Kole (Wielkopolskie) umorzyła śledztwo w sprawie spowodowania katastrofy kolejowej w miejscowości Zaryń, ponieważ uznany za jej nieumyślnego sprawcę 51- letni maszynista pociągu PKP Cargo zginął podczas tego wypadku.
"Śledztwo wykazało, że przyczyną zderzenia się dwóch pociągów towarowych był brak właściwej reakcji maszynisty Stanisława Z. na sygnały nadawane przez semafory. Ponieważ je zlekceważył, nie zdążył wyhamować i uderzył w tył drugiego pociągu" - poinformował w poniedziałek PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koninie Jacek Górski.
Dodał, że dla prokuratury istotne znaczenie miały ustalenia specjalnej komisji, powołanej przez prezesa Urzędu Transportu Kolejowego do wyjaśnienia przyczyn wypadku z listopada ub. roku. Według komisji zasadniczą przyczyną zderzenia dwóch pociągów towarowych było niezatrzymanie się przez maszynistę pociągu PKP Cargo przed semaforem sygnalizującym "Stój". Ustalono przy tym, że urządzenia sterowania ruchem kolejowym i łączność kolejowa działały sprawnie.
Do zdarzenia doszło kwadrans przed północą 16 listopada 2006 roku na trasie kolejowej ze Śląska do Trójmiasta. Prowadzony przez Stanisława Z. pociąg z cementem uderzył w tył pociągu z miałem węglowym. Mężczyzna zginął, zniszczone zostały nie tylko elektrowóz i kilka wagonów, ale też trakcja elektryczna na długości ponad pół kilometra i nasyp kolejowy.
Szkody spowodowane przez tę katastrofę, w tym także koszty związane z opóźnieniami pociągów regionalnych i towarowych jeżdżących tą trasą, oszacowano łącznie na blisko 1,5 mln zł.
Usuwanie skutków wypadku na trasie kolejowej - odbudowa nasypu i trakcji - trwało kilkanaście dni. (PAP)
jes/ itm/ rod/
