Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wielkopolskie: Woda w pleszewskim szpitalu bez bakterii coli

0
Podziel się:

Czwartkowe wyniki badań bakteriologicznych w
szpitalu w Pleszewie (Wielkopolskie) wykazały, że w wodzie z jego
wewnętrznego i niezależnego ujęcia nie ma już bakterii coli.
Badania przeprowadziło wewnętrzne laboratorium. Wyniki musi
jeszcze potwierdzić sanepid.

Czwartkowe wyniki badań bakteriologicznych w szpitalu w Pleszewie (Wielkopolskie) wykazały, że w wodzie z jego wewnętrznego i niezależnego ujęcia nie ma już bakterii coli. Badania przeprowadziło wewnętrzne laboratorium. Wyniki musi jeszcze potwierdzić sanepid.

"Wody można używać tylko do kąpieli i mycia podłóg. Dopiero zapowiadane na wieczór wyniki badań sanepidu wykażą, czy można jej używać także do picia" - powiedziała PAP dyrektor szpitala, Adela Grala-Kałużna.

W minioną sobotę, około 1,5 m sześć. wody z wodociągu miejskiego, skażonej bakteriami coli, dostało się - z przyczyn technicznych - do niezależnego ujęcia w szpitalu. Wszystkie krany w tej jednostce zostały wtedy zamknięte. Od tego czasu nie odbywają się operacje, a rodzące kobiety są przewożone do szpitali w pobliskich miejscowościach. Wodę do picia i dla kuchni dostarczają beczkowozy.

Według dyrektor, wstępne straty szpitala szacowane są już na około 500 tys. zł. "Ponieśliśmy koszty m.in. z powodu zmniejszenia przychodów z kontraktów z NFZ i zwiększonego nadzoru pielęgniarskiego oraz epidemiologicznego" - wyjaśniła.

Każdego dnia rosną także straty miasta, które musiało kupić m.in. specjalną pompę oraz dobudować fragment wodociągu, który połączył miejski wodociąg z innym ujęciem wody. Wiadomo już, że straci przedsiębiorstwo wodociągowe, które będzie musiało obniżyć stawki za wodę. Straty liczą także właściciele restauracji i barów oraz firm, które nie posiadają własnych ujęć wody.

Od 19 marca, około 21 tysięcy mieszkańców Pleszewa i pobliskich miejscowości nie może korzystać z wodociągu miejskiego. Miejscowa policja prowadzi, pod nadzorem prokuratury, śledztwo w tej sprawie. Jeszcze w tym tygodniu prokuratura powoła zespół biegłych z zakresu hydrologii i ochrony środowiska, który ma ustalić źródło skażenia wody w ujęciu.

Prawdopodobnie do ujęcia dostała się gnojowica, pochodząca z dużego gospodarstwa hodowlanego.

Od jedenastu dni wodę dla mieszkańców i instytucji rozwozi kilkanaście beczkowozów. Uruchomiono także dwa punkty czerpalne, znajdujące się 3 kilometry od centrum miasta. Woda z miejskiego wodociągu może być używana tylko do celów sanitarnych.(PAP)

zak/ itm/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)