W piątek przed południem wznowiono zabiegi operacyjne w szpitalu w Pleszewie (Wielkopolska). Z powodu skażenia w ubiegłą sobotę wewnętrznego ujęcia wody bakteriami coli, nie wykonywano tam operacji i nie przyjmowano pacjentów.
"Pracują już wszystkie urządzenia medyczne. Wodę można pić, ale po przegotowaniu. Dla bezpieczeństwa chorych kuchnia nadal korzysta z wody dowożonej beczkowozami. Przyjmowani są już pacjenci" - poinformował PAP zastępca dyrektora szpitala, Tadeusz Stefaniak.
W minioną sobotę ok. 1,5 metra sześć. wody z wodociągu miejskiego, skażonej bakteriami coli, dostało się - z przyczyn technicznych - do niezależnego ujęcia w szpitalu. Wszystkie ujęcia wody w tej placówce zostały wtedy zamknięte.
Według dyrektor szpitala Adeli Grali-Kałużnej, wstępne straty szacowane są na około 500 tys. zł. "Ponieśliśmy koszty m.in. z powodu zmniejszenia przychodów z kontraktów z NFZ i zwiększonego nadzoru pielęgniarskiego oraz epidemiologicznego" - wyjaśniła.
Od 19 marca ok. 21 tysięcy mieszkańców Pleszewa i pobliskich miejscowości nie może korzystać z wodociągu miejskiego. Każdego dnia rosną straty miasta, przedsiębiorstwa wodociągowego oraz właścicieli restauracji i barów oraz firm, które nie posiadają własnych ujęć wody.
Miejscowa policja prowadzi, pod nadzorem prokuratury, dwa śledztwa w tej sprawie. Powołany w piątek przez prokuraturę zespół biegłych z zakresu hydrologii i ochrony środowiska ustala źródło skażenia wody w ujęciu. Najprawdopodobniej dostała się tam gnojowica, pochodząca z dużego gospodarstwa hodowlanego.
Od dwunastu dni woda z miejskiego wodociągu może być używana tylko do celów sanitarnych.(PAP)
zak/ malk/ gma/